wtorek, 24 stycznia 2012

Zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa



Dz 9,1-22

Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł.

Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: „Szawle, Szawie, dlaczego Mnie prześladujesz?”

Powiedział: „Kto jesteś, Panie?”

A On: „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić”.

Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił.

W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. Pan przemówił do niego w widzeniu: „Ananiaszu!”

A on odrzekł: „Jestem, Panie!”

A Pan do niego: „Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli”. (I ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał).

Odpowiedział Ananiasz: „Panie, słyszałem z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia”.

Odpowiedział mu Pan: „Idź, bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia”.

Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: „Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Swiętym”. Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go nakarmiono, odzyskał siły.

Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synogogach, że Jezus jest Synem Bożym.

Wszyscy, którzy go słyszeli, mówili zdumieni: „Czy to nie ten sam, który w Jerozolimie prześladował wyznawców tego imiel1ia i po to tu przybył, aby ich uwięzić i zaprowadzić do arcykapłana?” A Szaweł występował coraz odważniej, dowodząc, że Ten jest Mesjaszem, i szerzył zamieszanie wśród Żydów mieszkających w Damaszku.


Spoglądamy dzisiaj przez teksty biblijne na wyjatkową postać w historii młodego Kościoła. Szaweł, Żyd z Cylicji, wychowany w szkole rabbiego Gamaliela, mniej więcej sześć lat po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, udając się do Damaszku, aby przywieźć stamtąd w kajdanach  do Jerozolimy  wyznawców "drogi" Chrystusa. Szweł oświecony przez Chrystusa pada na ziemię, doświadcza takiej iluminacji która powoduje w nim narodzenie się nowego człowieka, stary człowiek ten uparty, zawistny i oddany tylko literze prawa umiera w jego wnętrzu. Po pewnym czasie Apostoł sam napisze o sobie "Bóg może mocą uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy". (Ef 3,20). Szaweł który chciał zniszczyć pierwsze gminy chrześcijańskie które były zagrożeniem dla judaizmu, teraz sam namacalnie doświadcza Bożej interwncji, spotyka Chrystusa Zmartwychwstałego, który zwraca się do niego osobiście i po imieniu. Zostaje oślepiony aby się na nowo przebudzić z ciemności próżnego "ja" i stać się posłanym aby nieść Chrystusa światu. "Dla mnie żyć to Chrystus"!
"Boże prawdy, przez przepowiadanie św. Pawła rozpaliłeś światło Ewangelii wśród narodów. Składamy Ci dzięki za jego nawrócenie i prosimy Cię, bys dał nam żyć wiarą Chrystusa, zgodnie ze świadectwem, jakie zostawił nam apostoł. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen"