wtorek, 5 czerwca 2012


 Pragnę powrócić myślami do czuwania które wspólnie przeżywaliśmy wraz ze wszystkimi wspólnotami Słupskiego Kościoła, przedłuzając niejako świętowanie jubileuszu 40-lecia Diecezji. W Wigilię Zesłania Ducha Świętego, to cudowne wydarzenie wieczernika otwierało nasze serca na działanie łaski. Tu "Reżyserem" w pełnym tego słowa znaczeniu był Duch Święty. Pozwoliliśmy się ogarnąć tej mocy z wysoka, bowiem kiedy Bóg posyła powiew Jego Ducha, wszyscy wiedzą, że to przyszedł On. "Duch Święty zstępuje na świat, ale objawia się w  swych darach i charyzmatach. Jego obrazy są delikatne i płynne: tchnienie, płomień, zapach, namaszczenie, gołębica...W swych objawieniach Duch Święty jest zawsze "w ruchu" w stronę Jezusa, aby Go uobecnić i objawić. Obecność Ducha jest ukryta w Synu jak tchnienie i głos "usuwający się" przed słowem, które staje się słyszalne. Jeżeli Syn jest obrazem Ojca i jeżeli Duch Święty jest obrazem Syna, to sam jak mówią Ojcowie Kościoła, jest Jeden i nie można zobaczyć Jego obrazu w innej Osobie: On jest z natury tajemniczy, ukryty, nieuchwytny."Rozpoczeliśmy nasze czuwanie wraz z Maryją Oblubienicą Ducha Świętego. Niewiasta Pełna Łaski pozwoliła nam uwierzyć w osobisty dar otwartości na miłość. Maryja jest tą kobietą która doświadczyła daru pięćdziesiątnicy po raz pierwszy kiedy w Zwiastowaniu zgodziła się wielki pomysł Boga. Duch napełnił Jej wnętrze, otulił miłością i przebóstwił. "W Duchu Świętym znamy Ją nie jako symbol, nie jako ideę teologiczną, nie jako zasadę czy ilustrację: w Nim znamy Ją ! A znać Ją to cieszyć się z największych radości dostępnych człowiekowi w Kościele." Drodzy pragnę podziękować za te wszystkie miłe słowa które do mnie dotarły po samym czuwaniu, dziękuję za waszą modlitwę. Wielu było szczególnie poruszonych nabożeństwem Akatystu do Bogurodzicy który śpiewaliśmy wspólnie, wchodząc w taki ekumeniczny nurt Kościoła, bowiem to piękne w swojej teologicznej głębi nabożeństwo ma swoje poczatki na chrześcijańskim Wschodzie. Czerpaliśmy pełnymi garściami i z tego duchowego bogactwa. Pragnę podzielić się kilkoma myślami o samym Akatyście, ponieważ wielu pytało o znaczenie tej formy celebracji. Hymn Akatyst ku czci Bogurodzicy "prawdziwy klejnot  maryjnej poezji patrystycznej"przez wieki ożywiał pobożność maryjną chrześcijan bizantyjskiego Wschodu. Zrodzony bardziej w sercu Kościoła niźli w umysłach uczonych nie ma ona właściwie swego imienia, czy jakiejś konkretnej nazwy. Imię nadał mu Kościół.  Akatyst ( gr. akathistos) to tyle, co hymn śpiewany na stojąco na znak szacunku dla Słowa Wcielonego i wdzięczności dla Jego Dziewiczej Matki. Tradycja przypisywała autorstwo hymnu Romanowi Pieśniarzowi (gr. Melodos)
 
"Zasadniczym tematem Akatystu jest udział Matki Boskiej w ziemskim życiu Chrystusa i w Jego kościele. Przeplatają się w nim teksty odnoszące się do Matki Boskiej i Jezusa. Pierwsza połowa Akatystu dotyczy narodzenia Chrystusa oraz zdarzeń z nim związanych i je poprzedzających. Druga połowa ma za przedmiot nadprzyrodzone skutki przyjścia Zbawiciela na ziemię.
Akatyst składa się z 24 strof, które w greckim oryginale zaczynają się od kolejnych liter greckiego alfabetu. Strofy te to, na przemian, kondakiony (krótkie) i ikosy (dłuższe). Każdy kondakion kończy się refrenem "alleluja", a ikos - inkantacją "Witaj, Oblubienico dziewicza". Jak każdy akatyst, ten również jest śpiewany i słuchany na stojąco. Ikosy są śpiewane przez prezbitera, a kondakiony śpiewa chór."

Witaj, przez którą jaśnieje radość
Witaj, dla której klątwa odpuszczona,
Witaj, która Adama podnosisz z upadku
Witaj, która od łez uwalniasz Ewę.
Witaj, o wysokości, pojęciom ludzkim niedostępna,
Witaj, głębino nawet anielskim okiem niezbadana
Witaj, bo jesteś tronem Króla
Witaj, bo dźwigasz Tego, co wszystkie dźwiga rzeczy
Witaj, gwiazdo Słońce nam ukazująca,
Witaj, łono Boskiego wcielenia,
Witaj, przez którą stworzenie się odnawia,
Witaj, przez którą Stwórca dzieckiem się staje
Witaj, Oblubienico Dziewicza