czwartek, 2 sierpnia 2012

Dłonie Boga

Jr 18,1-6

Słowo, które Pan oznajmił Jeremiaszowi: „Wstań i zejdź do domu garncarza; tam usłyszysz moje słowa”.

Zstąpiłem do domu garncarza, on zaś pracował właśnie przy kole. Jeżeli naczynie, które wyrabiał, uległo zniekształceniu, jak to się zdarza z gliną w ręku garncarza, wyrabiał z niego inne naczynie, jak tylko podobało się garncarzowi.

Wtedy Pan skierował do mnie następujące słowo: „Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak ten garncarz? - rzekł Pan. Oto bowiem jak glina w ręku garncarza, tak jesteście wy, domu Izraela, w moim ręku”.

Na początku mojej refleksji pragnę przeprosić za tak długi brak wpisów na stronie. Czas wakacji zawsze jest taki rozbiegany, pozornie czasu jest wolnego więcej, ale intensywniej się pędzi aby wypocząć...człowiek w zachwycie kolekcjonuje chwile żeby je zamknąć w sobie, pochwycić i trzymać w sercu i pamięci. Dla tych którzy może bardziej się interesują tym co, w moim życiu się aktulanie dzieje powiem tyle: wiele zmian. Aktualnie mieszkam i pracuję w Aleksandrowie Kujawskim, przyjechałem na nową placówkę wczoraj...z duszą na ramieniu jechałem na miejsce mojej nowej pracy, po drodze otrzymałem wiadomość iż małżeństwo które poznałem w Słupsku na kolędzie, przeżyło straszny dramat- straciło dziecko w czasie porodu. Odebrałem telefon kiedy jechałem samochodem...proszę księdza ( mężczyzna mówił przez łzy: nasze dziecko zmarło), wielki smutek i powód do zadumy. Przyjechałem na miejsce proboszcz pyta może weźmiesz pogrzeb...myślałem o przygodności ludzkiego życia. Pomyślałem cokolwiek się dzieje w naszym życiu jesteśmy w rękach Boga. On nas trzyma w swoich dłoniach, jesteśmy bezpieczni mimo iż sytuacje które się dzieją w naszym życiu mogą być bolesne, a nawet ocierające się o rozpacz kiedy umiera długo oczekiwane dziecko. Dzisiaj prorok Jeremiasz roztacza przed nami obraz Boga jako rzemieślnika- artystę który z tworzywa (glina) kształtuje naczynia. My jesteśmy tymi naczyniami- wielorakimi, jedni mocniej ukształtowani inni bardziej subtelni i narażeni na kruchość...jesteśmy jak glina w dłoniach Tego, który wie jaki będzie nasz kształt. Jest takie opowiadanie mądrościowe które mówi iż, Bóg każdego dnia tworzy świat aby w nim szukać człowieka...aby kochać. On każdego dnia tworzy nas abyśmy byli w Nim, nawet jeśli po ludzku wydaje się to dla nas mało znaczące. Dziecko nie umarło tylko jest w dłoniach Boga. Uśmiecha się z góry i krzyczy do rodziców w euforii radości: Bóg przylepił mi skrzydła !