sobota, 3 listopada 2012


                 Obfite źródło Słowa                                                                                                                      

 

 Zasiadając wraz z Samarytanką przy studni, czerpiemy z dwóch czarek niejako. Jeden czerpak to woda Słowa, życiodajna i orzeźwiająca, drugi to woda otwartego boku Baranka-Pokarm Nieśmiertelności. Pragnę abyśmy przyjrzeli się teraz uczcie słowa, która od wieków stanowiła bardzo istotną część Liturgii. Można z całą pewnością powiedzieć iż chrześcijaństwo, to religia pożywania słowa, nie będzie to jakaś przesadna opinia. Widzimy w Eucharystii swoistą równowagę słowa i sakramentu, co niewątpliwie wiąże się z mistycznym doświadczeniem znaczenia słowa, w tym imienia Bożego i tekstu świętego, jako materialnego zapisu pozostawionego dla wyznawców, mającego znaczenie dla życia duchowego. Całość celebracji wykazuje pewną symetrię w swojej budowie, łatwa do zauważenia o czym wspomniałem na początku tej refleksji. Tak jak Samarytanka najpierw kosztujemy wraz z Panem słowa, a później wody-Pokarmu. Czytanie Pisma w czasie liturgii ma wielkie znaczenie, pragnę w tym momencie skupić się na Ewangelii, choć i tak wiemy że lektura Starego Testamentu wprowadza nas i przygotowuje nas na przyjęcie Źródła. Słowo Boże ma w Kościele podwójne zastosowanie: liturgiczne i pozaliturgiczne. Liturgiczne jest częścią samej liturgii i stąd czerpie swoją życiową moc. Zdarzenie które jest przedmiotem lektury, staję się aktualne we wspólnocie i moim wnętrzu. To nie jest już jakieś wspomnienie dawnej historii, gdzieś i kiedyś tam, ale jest to zdarzenie w którym aktualnie uczestniczymy, ono się aktualizuje tu i teraz. Czytając opis zdarzenia szczególnie w czasie wielkich świąt, wtedy wspólnota wierzących na nowo przeżywa, to samo zdarzenie, wtedy czytanie Ewangelii nabiera mocy rzeczywistego wydarzenia. Dokonuje się to tylko w czasie Wieczerzy Mistycznej(Mszy Świętej) i nigdy poza nią. Czytanie Ewangelii poprzedza jej okadzanie, ta czynność jest wspólna wszystkim rytom różnych tradycji. Przeniesienie uroczyste, okadzenie, i proklamacja. W liturgii wschodniej ten moment nazywa się małym wejściem. Wejście to ma charakter mistycznego wstąpienia na górę, o czym świadczy śpiew Dziewięciu Błogosławieństw, towarzyszący temu wejściu. Jest to góra tak zwanej ewangelii Mateusza „Jezus widząc tłumy wszedł na górę”(Mt5,1). Góra staje się miejscem przebywania Boga, pamiętamy dialog z samarytanką my na tej górze czcimy Boga, jak to wyraża psalm : „Wielki jest Pan na świętej górze”(Ps47,2). Jest to pielgrzymka ludu Nowego Przymierza, Kościoła wstępującego w Niebo, do swego Ojca. Przed czytaniem Ewangelii udziela się błogosławieństwa „Pokój wszystkim”(Wschód), „Pan z wami”(Zachód). „Pokój” to liturgiczne imię samego Pana. Chrystus Zmartwychwstały ukazując się jedenastu w Wieczerniku pozdrowił ich słowami  „Pokój wszystkim”. Ewangeliści powtarzają te formułę wiele razy, a najczęściej powraca w Listach św. Pawła. Czytanie Ewangelii ma uroczysty charakter. Ewangelia jest „słowną ikoną Chrystusa” i dlatego księga Ewangelii w wielu obrzędach uobecnia Mistrza i Jego działanie. Ewangeliarz liturgiczny zawsze leży na ołtarzu, na którym będzie sprawowana ofiara. Czytaniu świętej Księgi towarzyszą obrzędy wyrażające cześć dla Chrystusa, stąd diakon, okadza księgę a po jej przeczytaniu składa pocałunek, trzyma się zapalone świece, oraz biskup błogosławi wiernych, wskazując że to Pan przemawiał a teraz udziela błogosławieństwa. Mówi o tym Cyryllonas w poemacie „Eucharystia”: „Uważaj i słuchaj, bo mówi Ewangelia! Pan nasz dał swym uczniom do obrony ostre słowo- miecz wyostrzony. Przekazał im swe słowo, skarb wszelkiego bogactwa. Na Jego słowo świat powstał, na Jego słowo świat stał się żywy. Słowem swym rozciągnął niebo, na słowo swe zszedł na ziemię, Słowo stało się ciałem, Słowo okryło się ciałem, Słowem swym stworzył Adama, Słowem swym odkupił Adama. Na Jego słowo powstali ludzie. Na Jego słowo zdobyli ludzie życie. Przyjmijcie me słowo, przyjaciele, i noście je w swym sercu, niech wam ono towarzyszy wszędzie!”.(Muza chrześcijańska T.I Poezja armeńska, syryjska i etiopska, s.277.) Słuchać słowo Boga w zgromadzeniu liturgicznym, to coś więcej niż czytać je prywatnie dla siebie. Ono w liturgii brzmi zawsze inaczej, to święto spotkania przy studni, rozkoszowanie się Źródłem. Dla Ojców Kościoła Biblia jest Chrystusem, ponieważ każde jej słowo stawia nas wobec tego, Który je wypowiedział, stawia nas w Jego Obecności. Dlatego istniej ścisły i nierozerwalny związek pomiędzy Pismem Świętym i Eucharystią. Tu słowo jest spożywane: „Zjedz te Księgę, a idź i mów”(Ez3,1). Słowo jest więc komunią, czyli zjednoczeniem z Chrystusem i zarazem poznaniem Chrystusa. Msza Święta jest jednym aktem, obejmującym przyjęcie Słowa i Ciała.  Jeżeli liturgia jest niebem na ziemi i ikoną prawowierności, to jakże znaczące jest w niej miejsce Ewangelii, która jest eucharystia słowa. Chrystus zresztą sam powiedział: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne”(J6,54). Wyraża to też w innych słowach „Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który mnie posłał ma życie wieczne”(J5,24). „Słowo i Eucharystia są więc dwoma rękami Zbawiciela, wyciągniętymi ku światu, aby cały świat uczynić eucharystią, aby nastąpiło „uchrystusowienie kosmosu”.Chrystus jest „światłością kosmosu”(J8,12) i światłość ta, to także Jego słowo, skierowane do tych, którzy „siedzą w ciemności i mroku śmierci”(Iz9,1 H.Paprocki „Rola Ewangelii w liturgii”). Powinniśmy na nowo dowartościować obecność Ewangelii w naszym życiu, karmić się nią, szukać w słowach wytchnienia i ucieczki od zniechęcenia i wypalenia duchowego. Kiedy ta księga będzie dostępna dla nas w życiu, wtedy będzie łatwiej z jakąkolwiek percepcją słowa. Wtedy drugi człowiek żyjący obok nas będzie lepiej słyszany i dostrzegany. Ewangelia musi zacząć żyć w nas, a nie przywalona kurzem w naszej już dawno nie odwiedzanej biblioteczce jak w jakimś skansenie z reliktami przeszłości. Bóg chce mówić do ciebie i do mnie, tylko mu pozwól.. Pragnie spocząć Słowo Życia na człowieczych wargach, aby było nieustannie spożywane i wypowiadane z mocą zdolną budzić świat ze snu niepewności i beznadziei. Chce spocząć to Słowo w sercu, a biło mocniej siłą zdolną powołać świat do istnienia na nowo. W końcu chce być w pamięci, wieczne i rozpromieniające przyszłość, w której Chrystus będzie oczekiwał ludzkości z otwartą Księgą spełnienia.