środa, 13 lutego 2013



Udziel, Panie, Twemu słudze prawdziwych owoców pokuty, aby świętemu Kościołowi Twemu, od którego jedności odszedł przez grzech, przez przyjęcie łaski przebaczenia, wolny od grzechu został przywrócony. (Sakramentarz Gelazjański)

Panie i Władco żywota mego, ducha próżniactwa, rozpaczy, żądzy władzy i pustosłowia nie dopuszczaj do mnie. Duchem zaś czystości i rozwagi, pokornej mądrości, cierpliwości i miłości, obdarz mnie, sługę swego. O Panie i Królu, spraw, abym widział moje przewinienia i nie osądzał brata mego, albowiem Błogosławiony jesteś na wieki wieków. Amen (modlitwa wielkopostna
św. Efrema)
 
Wtedy to Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą (Rdz 2,7). Kolejny czas Wielkiego Postu w moim życiu, myślę o postanowieniach, drobnych motywacjach do dobra, sposobie uczynienia przestrzeni wokół siebie bardziej przyjemnej dla innych...wrażliwość serca, zdolność piękniejszego kochania, lub zwyczajna postawa serdeczności. Co tu dużo rozprawiać, trzeba nawrócenia...Tak łatwo się mówi innym nawróć się, zmień swoje życie, zacznij jeszcze raz. To trudne zadanie wymaga poświęcenia i odwagi wyjścia z Jezusem na pustynię. Pięknie pisał św. Jan Klimak: "Nawrócenie i uznanie swojej grzeszności jest córką nadziei i odrzuceniem rozpaczy". Nie jest ono zwątpieniem, ale otwartością serca i tęsknotą za wyjściem z trudnej sytuacji duchowej. Nawracać się to znaczy patrzeć w górę, na miłość Bożą, a nie w dół, na swe wady i przewinienia; nie wstecz, z wyrzutami do samego siebie, ale ku wolności jaką daje Chrystus ukazując grzesznikom miłość przez chwalebne stygmaty cierpienia. "Czynić pokutę, to widzieć nie to, kim się nie stałem, ale kim przez łaskę Chrystusa ciągle jeszcze mogę się stać". To otwartość serca na duchowe przeobrażenie które się dokonuje mocą miłosiernej miłości. To odkrycie w sobie piękna, przyobleczenie szaty godowej, a nie brzydoty, brudu i lęku. Wiara w ostateczne zwycięstwo dobra w moim życiu. Może będzie i  taki moment że człowiek będzie płakał, bo uświadomi sobie wielki dar przebaczenia i swoją małość wobec przytulających go dłoni Boga. "Łzy bez strachu- (pisał św. Ambroży), mówią o winie, łzy wyznają występek bez naruszenia skromności, łzy nie proszą o przebaczenie, ale je otrzymują. Najpierw należy płakać, a potem prosić. Zresztą ci płaczą, na których Jezus spogląda. Gdy po raz pierwszy Piotr się zaparł, nie płakał, ponieważ Pan na niego nie spojrzał. Kiedy zaparł się po, raz trzeci Jezus spojrzał i ów gorzko zapłakał." Proszę Cię, Panie Jezu abym umiał swój grzech opłakiwać. Abym dorosnął do Twojej miłości. Ty wiesz, że cię miłuję. Amen.