sobota, 11 stycznia 2014



Chrzest- to sakrament mojego narodzenia do wiary. Warto podjąć uważną refleksję nad momentem swoich narodzin, te fizyczne trudno pamiętać...swoich kochanych rodziców trzeba pytać. Pomyśleć o moim zaistnieniu jako człowieka wierzącego, o początku przygody jaką jest łaska wiary. Najcudowniejszy moment w życiu człowieka kiedy się jest w łonie swojej mamy, pływa się w wodach płodowych, czerpie się pokarm i ciepło. To naturalne środowisko staje się przestrzenią rozwoju i wzrostu. Tak podobnie jest z innym łonem w które zostajemy włączeni to Kościół-Matka. W jej wodach zostaje nam udzielone życie, to narodziny w Bogu który czyni mnie przybranym swoim dzieckiem, co za godność…jakie wybranie! Jesteśmy w tym matczynym łonie zanurzeni aby narodzić się,  jako nowe stworzenie. Chrzest staje się „kąpielą wieczności”, odrodzeniem, całkowitym odnowienie tworzywa ludzkiego bytu na obraz Boga. Jest to uzdrowienie naszej natury po grzechu Adama, uzdrowienie i obmycie w miłości Jezusa. Jak powie jeden z teologów wschodnich: „Sakrament chrztu wyraża symbolicznie całą krzywą zbawienia: potrójne zanurzenie obrazuje triduum i zstąpienie do piekieł; wynurzenie jest powrotem do Dnia, który nie zna końca. Wartość wody chrzcielnej płynie z oczyszczającej krwi Chrystusa, a u progu nowego życia znajduje się Krzyż. Odrodzenie następuję z wody i Ducha Świętego”. Ojcowie Kościoła powiedzą że, Kościół wznosi się na wodach…początkiem świata jest woda, a początkiem Ewangelii Jordan. Jordan uważano za świętą rzekę i granicę Ziemi Świętej, oddzielającą ją od gór Moabu i pustyni jordańskiej. To obmycie było dla Żydów znakiem przyjęcia wiary, święte obmycia rytualne były często praktyką, dlatego Jan Chrzciciel obmywał wodą za znak nawrócenia. Wielu pogan którzy w Starym Testamencie doświadczając nawrócenia przychodziło najpierw aby przystąpić do obmycia w Jordanie lub znanej z kart Ewangelii sadzawce Siloam, nad którą to Jezus uzdrowił niewidomego do urodzenia. Podobnie w chrześcijaństwie ale już w innym sensie teologicznym, każdy katechumen zanurzony, czy polany wodą staje się chrześcijaninem, to znaczy należącym do Chrystusa. Od tego momentu swoim życiem ma wyrażać postawę gotowości do walki ze złem świata, wyrzekać się jednocześnie mocy nieprzyjaciela jakim jest demon. Biała suknia w którą się przyobleka ma od tej pory symbolizować powrót do stanu edenicznego, niewinności i łaski. Namaszczenie ma być wyrazem wybrania, obecnej w nim mocy kapłańskiej i prorockiej Chrystusa. Po tym fakcie możemy tylko jedno słowo wypowiedzieć z głębiny naszego serca: WIERZĘ- ponieważ z Chrystusem zostałem zanurzony w wodach Jordanu, z Nim kroczę przez życie... wraz z Nim zostałem przybity do Krzyża, i wraz z Nim wejdę do Raju w misterium Zmartwychwstania. Amen.