środa, 24 września 2014




Łk 9,7-9

Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Jezusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał.
Lecz Herod mówił: „Ja kazałem ściąć Jana. Któż więc jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę?” I chciał Go zobaczyć.


Wśród wielu określeń człowieka może być też takie, które określa go jako istotę przeżywającą lęk. Outsaider i irlandzki obserwator ludzkich zachowań Bernard Shaw napisał takie słowa: „Człowiek który w nic nie wierzy, boi się wszystkiego”. Bardzo wielu przerażających i wyrachowanych w swoim okrucieństwie dyktatorów, w środku było zalęknionymi małymi chłopcami. Paraliżował ich lęk przed utratą pozycji, przed zdemaskowaniem słabości, małości itd. Dlatego wielu z nich posługiwało się lękiem aby rządzić światem. Budowali wizję społeczeństwa które można kontrolować za pomocą lęku. Takie rozważania podejmował Bierdiajew analizując na płaszczyźnie filozofii odsłony ludzkiej osobowości „każdy autorytet zawiera element lęku. Przeciwieństwem lęku jest wolność. Prawda o wolności była ukrywana w lęku…Lęk związany jest nie tylko z fałszem, ale także z okrucieństwem. Okrutnymi stają się nie tylko ci, którzy są straszeni, ale także ci, którzy straszą. Masami rządzi się wykorzystując strach…Lęk w życiu społeczeństwa jest brakiem wiary w człowieka. Człowiek żyje w lęku przed życiem i w lęku przed śmiercią”. Dlaczego tak nachalnie wywołałem temat lęku ? Ma to związek z Ewangelią. Herod był człowiek zalęknionym, zaniepokojonym, psychicznie niestabilnym, emocjonalnie gwałtownym. Jego rządy były naznaczone poczuciem lęku i przerażenia. Przeciwników zagrażających władzy należało zlikwidować, uciszyć i pozbawić przywilejów, puścić w niepamięć. Herod doświadczał przerażenia kiedy napotykał na twarde słowa proroka jakim był Jan Chrzciciel. To były mocne słowa, dotykające serca, obnażające brak moralności, stawiające pod ścianą prawdy o sobie. Dobrze wiemy że żaden władca nie chce słyszeć o swoich wadach. Marionetkowy i egoistyczny włodarz żeby uciszyć ludzi którzy mają coś wartościowego do powiedzenia stosuje akty terroru. Jan został zlikwidowany w sposób perfidny i okrutny. Jego ścięta głowa na misie nie przyniosła spokoju władcy. Teraz na horyzoncie pojawia się ktoś o wiele większy, którego słowa są jak ogień przepalający. Chrystus wszystko wie, nic się przed Nim nie ukryje, zna prawdę ludzkiej nieprawości, o ciemnej stronie duszy. Zna całą prawdę o tobie i o mnie. Pytanie czy pragniesz dalej pozostać w lęku czy stać się wolnym. Bóg przynosi wolność, która nie odbiera nam niczego, pozwala zachować swoją tożsamość. Wolność odkrywamy w bliskości Chrystusa, pisał św. Paweł  „dla mnie żyć to Chrystus”. Jak poddamy się paraliżującemu lękowi to na płaszczyźnie wiary będziemy próbowali uśmiercić w sobie Jego bliskość. Wtedy dokona się to co zniszczyło serce Heroda. „Miejsce wiary w Chrystusa, Boga-Człowieka zajmie wiara w zalęknionego „człowieka- boga”.