niedziela, 9 listopada 2014




Opowieść o pannach jest próbą zwrócenia uwagi na potrzebę czujności. Chrześcijanin to ten który czuwa, a jego serce jest pełne tęsknoty na spotkanie z  Panem. To czuwanie rodzi się z potrzeby spotkania z Oblubieńcem, bowiem czas i godzina Jego nadejścia są zakryte, pełne tajemnicy i napięcia. Ta czujność nie może być przeniknięta lękiem ale wypełniona nadzieją, opieczętowana radością dnia wesela. Współczesny świat przy całym swoim pędzie, przesadzonej aktywności zawodowej, w rozdrabnianiu się i wyzuciu z duchowości; wydaje się jakby chciał z nas wyrwać ową czujność serca. Trzeba mieć odwagę zatrzymania się, podjęcia głębszej refleksji nad swoją rzeczywistością, odkrycia obecności Boga w faktach własnego życia. Potrzebny jest spokój i wyciszenie. Według mądrej maksymy Ojców pustyni: „Zachowaj spokój wewnętrzny a zmieni się przy tobie świat”. Tylko taka świadomość pozwala nam dobrze przygotować się na piękną i pełną splendoru imprezę- na celebrację godów weselnych, pełnych zdumiewającej obecności Boga i obfitej gościnności. Lampy pełne oliwy, migające w naszych dłoniach będą oświetlały twarze aby Umiłowany mógł zobaczyć w nas przyjaciół. Dlatego jesteśmy pełni czujności aby "nie dać się zaskoczyć", jak owe mało roztropne niewiasty które przespały godzinę nawiedzenia i pełne zamieszania oraz nerwów próbowały uzupełnić lampy za wszelką cenę, ale ta dystrybucja nie była już możliwa. Trudno przypuszczać aby sklepy były otwarte całą noc, było już za późno i spotkały się ze słowami cierpkimi które wypowiedział Pan "Nie chcę was znać". Wielu ludziom też się wydaje że na kolejkę po łaskę i miłosierdzie jeszcze mają czas, nic głupszego jak tak skonstruowany sposób myślenia. "Człowiek wierzący nie podróżuje z kalendarzem w ręku. Co najwyżej ma przed oczyma busolę. Chrystus wskazuje na kierunek, lecz nie daje nam ani dokładnego opisu tego co, wydarzy się w drodze, ani nie mówi, jak długo będzie trwała podróż. Chrześcijanin w pewnym sensie "wie". Nie wie jednak ani "kiedy", ani "jak". Miejsce ciekawości zajmuje zatem czujność, miejsce informacji- napomnienie. Jezus nie mówi bądź spokojny, jeszcze masz czas, oszczędzaj siły na starość...wtedy jak chwycisz różaniec to będziesz szturmował nerwowo drzwi do Nieba. Tak nie jest. Pan mówi: Czuwaj, uważaj na przeciwnika...nie daj się zaskoczyć, śpij ale śnij o niebie. Miej wiarę w życie i pamiętaj tam jest twoja nagroda i spełnienie wszystkiego. Twój skarb i spełnienie marzeń... Czuwać to znaczy oczekiwać Nieba, z lampą płonącą w dłoni i uśmiechem na twarzy.