poniedziałek, 29 grudnia 2014




1 J 2,3-11


Najmilsi: Po tym poznajemy, że znamy Jezusa, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Kto mówi: „Znam Go”, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała. Po tym właśnie poznajemy, że jesteśmy w Nim. Kto twierdzi, że w Nim trwa, powinien również sam postępować tak, jak On postępował.


Słowo które w swoim liście kieruje do nas św. Jan, mogą postawić człowieka wierzącego w pewnym duchowym zakłopotaniu. Szczególnie chodzi o tych letnich którzy jeszcze nie uświadomili sobie wartości chrztu i zobowiązań z niego płynących. Chodzi mianowicie o spolaryzowaną postawę wiary, a taka w dzisiejszej rzeczywistości okazuje się często kamieniem milowym. Bowiem wiara przyjęta i przeżywana na serio związana jest ściśle z określoną postawą i systemem wartości, który ma swoje źródło w Ewangelii Chrystusa. Poznanie – czyli pewien trzeźwy ogląd rzeczywistości, jak również autentyczność chrześcijańskiego życia dokonuje się najczęściej przez percepcję tego drugiego człowieka żyjącego obok nas, który spoglądając na nas będzie szukał w naszym życiu i przez nasze życie żywej wiary. Jeśli ktoś żyje Bogiem, tym samym zachowuje przykazania. Nie ma innej drogi niż ta, która polega na spotkaniu z Bogiem, w sposób całościowy, nie powierzchowny czy przygodny- na zasadzie emocjonalno-religijnej użyteczności, ale jako bycia ogarniętym światłem i miłością Boga, które to znamiona mają wycisnąć się w sercu niezatarte znamię. Chrześcijaństwo całościowo przyjęte jako wydarzenie spotkania z Bogiem, musi być przełożone na moralność, codzienność wyborów, postaw, odniesień i pragnień. Przeżywamy teraz bardzo intensywnie tajemnicę Wcielenia- „Słowo stało się Ciałem”. Największy chrześcijański cud, Bóg stał się Człowiekiem- to co niebieskie połączyło się z tym co ziemskie. Jak bardzo została przez fakt przyjścia Boga- Człowieka wyniesiona ku górze ludzka natura, jak wywindowane zostało nasze człowieczeństwo. Jakie to niesamowite i przeniknięte prostotą, wykraczające poza wszelkie skomplikowane spekulacje rozumu, wydarzenie wiary które objawia się w Dziecięciu, abyśmy sami potrafili jak dziecko zrozumieć wielkość naszego wybrania, powołania i życia dzięki łasce. Przyjęcie Jezusa nie może życia pozostawić takim samym. Musi dokonać się jakaś metamorfoza całego człowieczeństwa, powinno rozpocząć się świadome trwanie w Nim- jak powie św. Jan. Gdy zmarł francuski myśliciel, matematyk i filozof, Pascal. Pod podszewką jego ubrania znaleziono zaszyty skrawek papieru, niczym kawałek jakieś świętości, którą nosił nieustannie przy sobie. Na tym kawałku papieru napisane były niezwykle poruszające słowa, odzwierciedlające duchowe poszukiwania myśliciela jak również finalne spotkanie się z misterium Boga. Pascal dobrze zrozumiał iż tylko przez Jezusa prowadzi droga do Boga. Tego kto pójdzie drogą wcielenia, Bóg poprowadzi drogą przebóstwienia. Jego rękopis rozpoczynają następujące słowa: „Ogień. Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba, a nie filozofów i uczonych. Pewność. Pewność. Uczucie. Radość. Pokój. Bóg Jezusa Chrystusa… Ten tylko Go znajdzie, kto pójdzie drogą wskazaną w Ewangelii… Jezusa Chrystusa”.