czwartek, 8 stycznia 2015


Teraz odkryłem, co mi najbardziej przeszkadza: że używa się słowa "miłość" do wszystkich i do wszystkiego. A przecież to nieprawda. Nie mogę każdego człowieka kochać jednako. Są ludzie, których podziwiam, którymi jestem zachwycony, za którymi przepadam, tęsknię za nimi, chciałbym być wciąż w ich obecności. A są tacy, którzy mnie denerwują, złoszczą, do których czuję wstręt, niechęć. Nie czuję żadnej miłości do nich. Najwyżej powstrzymuję się, żeby im tego nie okazywać, żeby oni tego nie odczuli… Miłość objawia się zawsze wtedy, gdy nie krzywdzisz człowieka, gdy powstrzymujesz się od pogardy. Gdy się potrafisz zdobyć na opanowanie złości. To wszystko jest miłość. Trzeba powiedzieć, że słowo "miłość" jest bardzo rozciągliwe- Oczywiście. Powiedzmy inaczej: jest bardzo bogate. – ks. M. Maliński