Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie
odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a
trzeciego dnia zmartwychwstanie”. Potem mówił do wszystkich: „Jeśli kto chce
iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i
niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci
swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli
cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie ?”
Już na samym początku
wielkopostnej drogi nawrócenia, staje przed nami konieczność przyjęcia krzyża.
Nie ma chrześcijaństwa bez krzyża. „Słowo Krzyża tym, którzy giną, jest
głupstwem” (1Kor 1,18)- napomina św. Paweł. To nic innego jak skandal. A jednak wśród tych, dla których
Krzyż był szaleństwem i zgorszeniem, byli ludzie wielkiego formatu ducha,
radykalni, bezkompromisowi świadkowie miłości (Możemy dzisiaj o takich
męczennikach usłyszeć z mediów, zobaczyć ich odcięte głowy w bestialskich mordach,
okaleczeni niesprawiedliwością, niezachwiani wyznawcy Chrystusa- wierni do
końca). Ludzie którzy odkryli duchowy sens, filozofię cierpienia i potrafili
zaprzeć się samych siebie. W mądrości Krzyża jest coś o wiele głębszego i jak
najbardziej pozytywnego. To nie tylko cierpienie, osobisty trud…, a nawet
więcej niż śmierć. Słowo Krzyża jest głupstwem dla tych, którzy giną, ale dla
tych, którzy zbawienia dostępują „jest mocą Bożą”. Dzisiaj świat ze swoją destrukcyjną
mądrością, krzykiem demona przygniecionego ciężarem drzewa łaski, będzie rozbrzmiewał:
„Nie chcemy, żeby ten- Ukrzyżowany- królował nad nami” (Łk 19,14). „W świecie
Boga zatem wszystkie wartości są przewartościowane. To, co ludziom się wydaje
mądre, szlachetne i silne, u Boga jest głupie, pospolite i słabe. A to, co ludzie
uważają za bezsilne i głupie, u Boga jest wszechmocne i arcymądre. Tym przewartościowaniem
wszystkich ziemskich wartości i poznaniem jedynie prawdziwych wartości jest krzyż.
Krzyż stanowi bramę do rzeczywistości wyższej, a nawet do jedynie prawdziwej rzeczywistości. A ponieważ życie jest tylko
tam, gdzie jest rzeczywistość, tak też i krzyż jest przejściem do jedynie
prawdziwego życia.” W czasie Wielkiego Postu, będziemy mieli okazję częściej
spoglądać na krzyż, wcale nie chodzi tu o religijny sentymentalizm, emocjonalne
wzruszenia…, czy pełne pasji przeżywanie drogi krzyżowej. Bardziej chodzi, aby
krzyż odcisnął się w naszym sercu, aby stał się śladem Miłości która przechodzi
przez nasze życie, czyniąc je lepszym. Trzeba dźwignąć ciężar krzyża, poczuć
jego chropowatość, musi sprawić ból…, aby mógł stać się tajemnicą naszego
zbawienia.