Jezus
opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie,
przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili
Go, żeby położył na niego rękę. On wziął Go na bok osobno od tłumu, włożył
palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i
rzekł do niego: „Effatha”, to znaczy: „Otwórz się”. Zaraz otworzyły się jego
uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.
Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: „Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę”.
Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: „Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę”.
EFFATHA- co się
tłumaczy jako „otwórz się”. Ryt miłosierdzia który dokonuje Chrystus, włożenie palców
w uszy i dotknięcie śliną języka, spojrzenie w niebo (ku Ojcu) oraz
westchnięcie wydobywające się z ust, niczym tchnienie życia. Zawsze ta scena w
pierwszym skojarzeniu przenosi mnie do pierwszego, stwórczego aktu Boga.
Wyobrażam sobie jak Stwórca lepi z gliny pierwszego człowieka, jak rzeźbiarsko
dokleja poszczególne elementy ciała, jak palcem modeluje wnętrze usznej
małżowiny, śliną poleruje język, aby człowiek prawidłowo potrafił
artykułować swoje odczucia, mówił o emocjach, wyrażać swój podziw, komunikować
się ze swoim Przyjacielem, który w świeżości wieczoru przychodził i pytał Adama
jak mu idzie. Pan dotyka uszu, ponieważ one stanowią ważne organy odbierania
dźwięków, jak również wyrażają całą wewnętrzną dyspozycję człowieka, otwarcia
się… W Księdze Izajasza Sługa Boży mówi: „Każdego ranka pobudza me ucho, bym
słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho” (Iz 50,4). Pan dokonuje cudu,
w którym jednoznacznie dostrzeżono symbol wewnętrznego działania łaski. Według
interpretacji św. Grzegorza Wielkiego „palcami” nazywa się Ducha Świętego. „Palcem
Boga jest nazwany Duch Święty. Włożenie więc palców w uszy oznacza, że dzięki
darom Ducha Świętego umysł głuchego otwiera się i ukazuje posłuszeństwo”. Nie
wiem czy Pan Jezus miał świadomość, że gesty które wykonał przejdą do
uzdrawiających i uświęcających czynności Kościoła. Pierwsi chrześcijanie
uważnie wsłuchani w słowa Ewangelii, powielali czynności Jezusa, nadając im
znaczenie sakralizujące świat, a szczególnie egzorcyzmujące- uwalniające z mocy
złego. Ryt „effata” wszedł do obrzędów tzw. inicjacji chrześcijańskiej. Odbywał
się w wielką sobotę rano podczas bezpośredniego przygotowania do sakramentu
chrztu. W ramach tych czynności można wskazać: znaczenie znakiem krzyża uszu,
nosa i czoła. Święty Ambroży nazywa ten ryt „misterium otwarcia”. Dotknięcie
uszu, symbolizowało otwarcie na mówienie i słuchanie, oraz nosa- zmysłu
powonienia, w celu otrzymania woni wiecznej pobożności. Bardzo dokładne opisy
tych obrzędów znajdziemy w dziele „O misteriach”-św. Ambrożego. Obecnie obrzędy
chrztu nie przewidują tego pięknego rytu, jednak zachował się on w obrzędzie
chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych, które stanowią przygotowanie katechumenów
do chrztu. Prezbiter wypowiada następujące słowa, dotykając palcem uszu i zamkniętych
ust kandydatów: „Otwórz się, abyś na cześć i chwałę Boga wyznał wiarę, którą ci
głoszono”. Następuje otwarcie wszystkich ludzkich zmysłów na działanie Bożego
Słowa. Wiele razy do Chrystus nawoływał i nieustannie powtarza to wołanie: „Kto
ma uszy, niechaj słucha !” (Mk 4,9, Mt 11,15, Łk 8,8 ). Tymi samymi słowami
święty Jan kończy w Apokalipsie swoje listy adresowane do siedmiu Kościołów w
Azji Mniejszej pragnąc, żeby jeszcze mocniej utrwalić ich treść w sercach i
ukazać że dla tych którzy potrafili przemienić usłyszane słowo w czyn, czeka
wiekuista nagroda, którą jest Królestwo Niebieskie. Słuchaj !