środa, 11 marca 2015


Człowieka charakteryzuje nie tylko umiejętność tworzenia słów i symboli, ale również zdolność odróżniania tego, co da się wypowiedzieć, od tego, czego wypowiedzieć się nie da, że ulega olśnieniu tym, co jest, a co nie może być ukazane w słowach.(…) Żaden język nie wyrazi poruszenia naszych serc, gdy patrzymy w niebo usiane gwiazdami. Niegasnącym zdumieniem poraża nas nie to co pojmujemy i potrafimy wyjaśnić, lecz to, co leży w naszym zasięgu, jednak poza naszym pojmowaniem (…) prawdziwy sens, źródło i cel bytu(…) – to, co niewysłowione.”

Abraham Heschel


Jeśli powiesz: Pokaż mi swojego Boga, powiem tobie: Pokaż mi swojego człowieka, a ja ci pokażę mojego Boga. A więc pokaż, czy oczy twojej duszy widzą, a uszy twego serca słyszą. Ci bowiem, którzy widzą oczyma ciała, dostrzegają to wszystko, co się dzieje w tym życiu ziemskim, i wykrywają różnice zachodzące między rzeczami; jak np. światło i ciemność, biel i czerń, piękno i brzydota, harmonia i nieład, proporcja i dysproporcja, nadmiar i niedobór. To samo należy powiedzieć o tym, co podpada pod słuch, a więc dźwięki, które są albo ostre i przykre, albo też przyjemne. Rzecz ma się podobnie z uszami serca i oczyma duszy, aby mogły słyszeć i widzieć Boga. Boga widzą ci, którzy Go potrafią widzieć, to znaczy ci, co mają otwarte oczy duszy.


św. Teofil z Antiochii