piątek, 20 marca 2015

J 7,1-2.10.25-30
Jezus obchodził Galileję. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi mieli zamiar Go zabić. A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie. Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: „Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest”. A Jezus ucząc w świątyni zawołał tymi słowami: „I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest tylko Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał”. Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła.
Ewangelia mówi nam o zbliżającym się tzw. Święcie Namiotów-Szałasów- Sukkot (סוכות), rozpoczynające się pięć dni po święcie Jon Kippur. Święto wpisuje się w atmosferę radosnego wspomnienia dziejów Izraela, kiedy naród wędrując ku Ziemi Obiecanej, przemierzał pustynię; mieszkając w szałasach i będąc wsłuchanymi w głos Boga. W Torze jest napisane: "przez siedem dni będziecie mieszkać w szałasach. Wszyscy tubylcy Izraela będą mieszkać w szałasach, aby pokolenia wasze wiedziały, kiedy wyprowadziłem ich z ziemi egipskiej". Wcześniej obchodzono to święto, jako dziękczynienie za plony ziemi. Współcześnie w czasie Święta Szałasów, wierni tradycji Żydzi na pamiątkę tamtych wydarzeń, udają się najczęściej poza miasto i rozbijają namioty, lub na balkonach swoich domów tworzą szałasy w których spędzają noce. Tradycja stanowi domenę pobożnych mężczyzn, ale jeśli kobiety mają pragnienie nocowania w szałasie, jest to dopuszczone przez przepisy religijne. Każda rodzina powinna się zatroszczyć dla siebie o swój własny szałas. Wyraża to głębokie przeświadczenie, iż Bóg przez zamieszkanie w szałasach zapewni trwały pokój i bezpieczeństwo. Charakterystycznym elementem duchowym jest modlitwa; składają się na nią; recytacja psalmów i archaiczny obrzęd kołysania snopka- splecione gałązki palm, mirtu czy wierzby. Kołysanie wykonuje się według ściśle ustalonego rytuału, w cztery strony świata, upamiętniając tym samy Stwórcę wszelkiego życia. Później ludzie udają się na procesję, której towarzyszą modlitwy przebłagalne o dobre urodzaje. Siódmego dnia procesja- Hoszanna Raba jest szczególnie uroczysta, wspólnota zgromadzona na modlitwie obchodzi symbolicznie synagogę siedem razy. Obchody święta Sukkot- przypominają jednocześnie Żydom, o obłokach Chwały, które ochraniały lud wędrujący przez pustynię. „W tych dniach w sposób szczególny wyraża się wiarę i ufność, że to nie mury z kamienia stanowią ochronę i twierdzę zabezpieczającą przed niebezpieczeństwem przychodzącym z zewnątrz, a jedynie Bóg- który potężnym ramieniem umacnia swój lud odwagą”. Weszliśmy w niezwykle ważny kontekst Ewangelii, Jezus staje się uczestnikiem tych jakże ważnych wydarzeń historii Izraela. Sukkot i Pascha- zostaną w swojej rzeczywistości rytualnej- duchowej, wypełnione obecnością Mesjasza. On stanie się Paschą- spełnieniem zbawczych zapowiedzi. Napisałem tak wiele o Święcie Namiotów, ale tak naprawdę to odpowiednikiem tego błogosławionego czasu dla chrześcijan jest czas Wielkiego Postu- to nasze wędrowanie przez pustynię, wsłuchanie się katechezę Boga. Już rozumiem duchowy sens przejścia przez pustynię i bycia ze sobą sam na sam, istotę tego przedsięwzięcia wyrażają słowa św. Pawła: „abyśmy zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu Boga”. Na pustyni w rozbitym szałasie, wśród wszechogarniającej pustki, musi obumrzeć stary człowiek- nawrócenie. Często boimy się przemiany życia… Trzymamy się kurczowo, aby nie skonfrontować się ze sobą. Bronimy się wszelkimi możliwymi sposobami przed podjęciem ryzyka innego życia. Jeżeli jeszcze nie wyszedłeś z Chrystusem na pustynię, to zrób to natychmiast. Musisz się zderzyć z tym co trudne, co przerasta i jest pozornie niemożliwe. Tam musi umrzeć człowiek dawny i narodzić się człowiek nowy, według Bożego zamysłu. Fromm napisał mądre słowa: „Głównym zadaniem człowieka jest wydać na świat siebie samego”. Twoje Sukkot- to „narodziny” i „przejście”. Kulminacyjnym momentem będzie wejście do „Ziemi mlekiem i miodem płynącej”- w Święto Radości- Wigilię Paschalną- gdzie światło Chrystusa chwalebnie zmartwychwstałego, napełni w pocie czoła rozbijany namiot życia; wtedy nastanie dzień wesela i radości z  bliskości Boga.