czwartek, 2 kwietnia 2015





 1 Kor 11,23-26
Bracia: Ja otrzymałem od Pana to, co wam przekazuję, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: „To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę”. Podobnie skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: „Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę”. Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie.


On jest milczącym Barankiem, Barankiem zabitym, zrodzonym z Maryi, pięknej owieczki. Wzięty ze stada i poprowadzony na zabicie, wieczorem został złożony w ofierze, a nocą Go pogrzebano. Nie łamano Mu kości na drzewie krzyża, a będąc w ziemi nie uległ rozkładowi, lecz powstał z martwych i wskrzesił człowieka wyprowadzając go z grobu otchłani.
Meliton z Sardes


Do tajemniczego Stołu wszyscy przystępując, z czystym sercem przyjmijmy Chleb, i nie oddalajmy się od Pana, aby zobaczyć, jak umywa nogi uczniom, i czynić podobnie: poddani sobie nawzajem, nogi jedni drugim umywając. Chrystus bowiem tak nakazał czynić swoim uczniom ale nie słuchał Judasz, sługa przewrotny.
Liturgia Bizantyjska


Wieczernik- miejsce w którym rozpoczęła się nowa Pascha, noc sederu, wydarzenie największego obdarowania w dziejach świata; przymierze miłości, przyjaźni…, zaspokajające wszelkie tęsknoty i marzenia, utrwalone w pamięci i sercach uczniów; słów oraz gestów Jezusa. Eucharystia i Kapłaństwo- dwa cudowne pocałunki Boga, przepływająca miłość w sercach wierzących, niczym w krwiobiegu życia wiary. Bez kapłaństwa nie ma życia Jezusa ! Uświadamiamy sobie to, za każdym razem w czasie przeżywania liturgii, jakbyśmy wchodzili do „wehikułu czasu”, uczestniczyli w wydarzeniu miłości, które się dokonało dwa tysiące lat temu i uobecnia każdego dnia na tak wielu ołtarzach świata. W taki sposób Chrystus pozostawił siebie i jednocześnie „umiłował nas do końca”. Święte wydarzenie Wielkiego Czwartku, dzięki któremu pulsować będzie dar życia w sercu chrześcijaństwa. „Pan Jezus tej nocy, której został wydany” (1Kor 11,23), ustanowił Ofiarę Eucharystyczną swojego Ciała i swojej Krwi. Św. Paweł przypomina nam niezwykle ważny kontekst, w jakim zrodził się najcenniejszy dar dla Kościoła. To nic innego jak wydarzenie Krzyża- krew i woda, które wytrysnęły z boku Baranka, rodząc wspólnotę wierzących, obmywając ludzkość drogocennym darem miłości. To nie tylko przywołanie wydarzenia, rozumianego jako „pamiątka”, czy sentymentalny epizod pożegnania utrwalony w emocjonalnych opisach ewangelistów. Chodzi tu, o MISTERIUM- sakramentalne uobecnienie- wydarzenie, które ponawiane, trwać będzie aż do skończenia świata- „Jestem z wami, przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. Pisał o tym zdumieniu eucharystycznym Papież Jan Paweł II „Kościół otrzymał Eucharystię od Chrystusa, swojego Pana, nie jako jeden z najcenniejszych darów, ale jako dar największy, ponieważ jest to dar z samego siebie, z własnej osoby w jej świętym człowieczeństwie, jak też dar Jego dzieła zbawienia… Gdy Kościół sprawuje Eucharystię, pamiątkę śmierci i zmartwychwstania swojego Pana, to centralne wydarzenie zbawienia staje się rzeczywiście obecne i dokonuje się dzieło naszego Odkupienia”. Tego dnia pochylam się w zachwycie nad moim kapłaństwem; źle napisałem- nad Jego Kapłaństwem, które otrzymałem przez biskupi dar nałożenia rąk. Przypominam sobie moją pierwszą odprawioną Mszę Prymicyjną- tak wielkie drżenie i poczucie niegodności, przed niewypowiedzianą tajemnicą Boga; tyle emocji gwałtownie przenikających wnętrze; ludzka ograniczoność wobec przeistoczenia, które całkowicie przekracza wszelkie wyobrażenia. Pamiętam jak mój tato, całował moje dłonie, zaciągając się łzami i dumą z tego, ze jego syn- ukochane dziecko, jest dłońmi, oczami, sercem Chrystusa- „in persona Christi”. Te obrazy zachowały się w mojej pamięci tak mocno, jak ten szczególny pożegnalny wieczór, który w pamięci będą przechowywać skrzętnie Apostołowie, kiedy Chrystus umywał jak niewolnik, im nogi, „Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem…” Miłość którą pozostawia Chrystus, nie jest łatwa, ale w sposób służebny realizowana przemienia oblicze świata. „Gdzie jest Chrystus, tam jest Kościół”- przez tą eucharystyczną świadomość, przebija się jakże ważna prawda, iż każdy Kościół poddany zwierzchnictwu swego biskupa i celebrujący Eucharystię ma w sobie całą pełnię rzeczywistości Kościoła Bożego. To rodzi poczucie wdzięczności wobec osoby biskupa, dzięki któremu służebne kapłaństwo nabiera mocy sprawczej i staje się owocne dla samego prezbitera, a przez niego dla wszystkich wiernych. To niejako sam biskup, w każdym prezbiterze sprawuje święte misteria, stając się tym samym, stróżem powierzonej miłości i świadkiem pasterskiej władzy Mistrza. W tym miejscu pragnę podziękować wszystkim za pamięć i modlitwę. W sposób szczególny moim kochanym Rodzicom, Mamie która każdego dnia modli się za mnie, Tacie który z nieba oręduje za mną, mojej Żonie, która podtrzymuje moje serce i dzieli ze mną czasami nie łatwą drogę wiary, i w pokorze uczestniczy w codziennym niesieniu Chrystusowego Krzyża. Czym byłoby moje kapłaństwo bez wspólnoty, która każdego dnia staje się, odbiorcą przepływającej przez moje działanie, miłości Jezusa. Składam wszystkim za wszystko serdeczne podziękowania. Niech Pan Was błogosławi i umacnia w miłości.