czwartek, 23 kwietnia 2015

J 12,24-26
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec”.
Codzienność dostarcza nam mnóstwa burzących krew w żyłach informacji o prześladowanych chrześcijanach i podejmowanych na nich wyrokach śmierci przez islamskich fundamentalistów. Każda zgwałcona chrześcijanka,  porwane  i siłą zmuszone do przyjęcia islamu dziecko, każdy zamordowany bestialsko mężczyzna z odrąbaną głową, utopiony w morzu krwi;  jest tym ewangelicznym ziarnem, które obumiera aby mogło wydać jeszcze większy plon. Męczennicy stają się najbardziej wiarygodnym znakiem miłości dla świata, tak strasznie niszczonego przez nienawiść. Stają się niemym krzykiem o miłość, która  próbuje zmartwychwstać i wskrzesić dar pokoju. Ich głos dociera również do naszych serc, wyrywając nas z poczucia świętego spokoju, założonych rąk i obojętności. Czasami przyglądam się ludziom ochrzczonym i słyszę w oddali ekscentryczne, niczym pełne znieczulicy słowa Camusa: „W cyrku historii nie brakowało nigdy ani lwów, ani męczenników”. Skandalem jest fakt, że chrześcijaństwo w Europie przestało być ziarnem które obumierając przynosi obfity plon…; bojąc się podążyć za Chrystusem Ukrzyżowanym w naszych niewinnych siostrach i braciach. „Na całym świecie chciwość i pożądanie pogłębiają i tak istniejące podziały między ludźmi, a rany, które rozrywają jedność ludzką, poszerzają się i wybuchają w otwartych wojnach. Morderstwa, masakry, rewolucje, nienawiść, rzezie i tortury cielesne i duchowe, pochłanianie miast przez ogień, unicestwienie narodów…, to Chrystus masakrowany i rozdzierany  w swoich członkach, to Bóg mordowany w ludziach” (T. Merton). W Quo Vadis, jest przejmujący fragment kiedy Piotr odchodząc z Rzymu spotyka na drodze Chrystusa, który mówi mu, aby się wrócił  z powrotem, ponieważ jego bracia tam cierpią prześladowanie. Jeśli on się nie wróci, to Chrystus tam pójdzie i pozwoli się ukrzyżować po raz kolejny. Piotr wraca do Rzymu i dzieli los męczeństwa wraz z innymi wyznawcami. Nie pozostał obojętny. Męczennicy stają się bohaterami ducha, powiewu wolności… A kim my jesteśmy ? Ochrzczonymi tchórzami ! (skandal).