środa, 20 maja 2015

J 17,11
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno.  
Modlitwa o jedność uczniów- tak można najprościej i najbardziej wyraziście streścić fragment dzisiejszej Ewangelii. Intencja Chrystusa jest bardzo czytelna- troska o wspólnotę uczniów, trudniejsza jest recepcja na życie, tak bardzo pożądanego pragnienia jedności. Chrześcijaństwo, a wraz z nim każdy z braci i sióstr okaże wierność pragnieniu Mistrza, o ile będzie zabiegał o dar autentycznej jedności. To od każdego chrześcijanina zależy na ile będziemy siebie bliżej, a nie dalej. Mamy wzór jedności która jest w Bogu- Trójcy, odkrywać źródło wzajemnej komunii, szacunku, współodpowiedzialności za siebie. Chodzi o charyzmat miłości, na wzór ojcostwa niebieskiego. W świetle tak rozumianego pragnienia bycia razem w różnorodności, potrzeba przyzywania Ducha Świętego. „Kościoły zjednoczą się nie po to, by się zmieszać, lecz by się w sobie wzajemnie zawierać”. Chodzi o wspólne obdarowanie, uczestniczenie w przekazywaniu dobra, odkrywaniu utraconej miłości brata. Dobrze to wyraził ks. Hryniewicz: „Wszystkie Kościoły chrześcijańskie są przekazicielami rzeczywistości zbawczej, która wymaga jedności i która na nią wskazuje: jeden Bóg, jeden Chrystus, jeden chrzest, jedna Eucharystia. Istotne znamiona Kościoła (jeden, święty, katolicki i apostolski) są ustawicznym imperatywem do nawrócenia. Nie należy ich rozumieć jako opisu któregoś z konkretnych Kościołów. W każdym z nich urzeczywistniają się one, między innymi z powodu podziału, jedynie w sposób cząstkowy i niepełny. Dla wszystkich w równej mierze są wezwaniem do przemiany, jedności i otwartości”. Każdy z Kościołów musi dokonać rachunku sumienia, wejść na drogę nawrócenia i wewnętrznej gotowości do aktu pojednania. Chęć przeciągania kogoś na swoją stronę zaprzecza autentycznej postawie ucznia Pana. Mamy się modlić o jedność, czyniąc nasze serca otwartymi na dar Ducha Świętego. „Nie odnowimy Kościoła, odnawiając innych, ale odnawiając samych siebie”.