środa, 26 sierpnia 2015


Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”( J 2,1-11).

Matka Boska Częstochowska- najbardziej popularna ikona- wizerunek Maryi z Dzieciątkiem Jezus. Wizerunek matczynego ciepła i bliskości najbardziej bliskiej Kobiety- Matki; wpisany tak mocno w polską kulturę, iż zdobi ścianę prawie każdego katolickiego domu. Częstochowa wraz z Jasną Górą- „Polska Kana Galilejska”, pulsujące serce Narodu- przestrzeń rozlicznych cudów. Maryja wypisana nie tylko na ikonie, ale również w wielu pomnikach pamięci. Przydrożne kapliczki, kościoły dedykowane były przemożnemu wstawiennictwu Hetmanki. Legendarna tradycja przypisuje namalowanie obrazu świętemu Łukaszowi. Najstarsze podania budują ciekawą, choć daleką od historycznej prawdy opowieść, w której to jest mowa, iż obraz Madonny został namalowany na blacie z drzewa cyprysowego; przy którym rzekomo Święta Rodzina miała spożywać posiłki. Łukasz miał wykorzystać drewno i namalować wizerunek Matki z Dzieckiem. „Fakt, że w cudownie przeniesionym do Loreto domu Świętej Rodziny nie ma stołu, był zawsze dla Polaków, koronnym dowodem prawdziwości opisanej historii”. W legendarnym podaniu tekstu pod tytułem „Translatio tabulae”- dowiadujemy się, że wizerunek Matki Boskiej został namalowany trzynaście lat po śmierci Chrystusa, że był następnie przechowywany w Jerozolimie, skąd zabrał go do Konstantynopola cesarz Konstantyn Wielki. Kodeks starosłowiański wzmiankuje, iż w późniejszym okresie cenna Ikona, stała się własnością książąt lwowskich. Na skutek zawirowań wojennych książę Władysław Opolczyk namiestnik króla Rusi, znalazł obraz w Bełzie i stamtąd zabrał go do Polski, umieszczając w Częstochowie. Obraz miał dotrzeć do Częstochowy w sierpniu 1384 roku. Od tego czasu losy Czarnej Madonny splotły się z historią jasnogórskiego klasztoru paulinów. Nie będę przytaczał całej i niezwykle barwnej historii Jasnogórskiego Obrazu. To historia powszechnie dostępna; o wiele bardziej istotny jest przekaz duchowy. Zawróćmy uwagę, że o Obrazie nie mówimy jako o dziele unikatowym, bezcennym- to jest oczywiste od strony estetycznej czy historycznej- nie wartościujemy w takich kategoriach. Dla nas Polaków obraz Madonny z Dzieciątkiem, to nic innego jak spotkanie z osobami- „żywymi do których zwracamy się z naszymi prośbami, utrapieniami, codziennością życia”. Od wieków cierpliwie słuchające próśb uciemiężonego Narodu, naznaczonego stygmatami niewoli, cierpienia i walki o wolność. Osoba Maryi i Jezusa- macierzyństwo, tajemnica wcielenia,  prezentacja boskości, relacja miłości- Matki do Syna. W tym przedstawieniu zbiegają się ze sobą ludzkie uczucia, a zarazem przekraczająca ludzkie macierzyństwo- stonowana choć, objawiająca się Chwała Boga. W wizerunku Matki- odbijają się twarze wszystkich matek ziemi, każda  na kolanach przyzywając Jej wstawiennictwa, wypraszała miłość i opiekę dla swoich dzieci. „Sam obraz Matki Bożej i jego dzieje urastają do rangi symbolu. Jest to bowiem, jeśli idzie o typ ikonograficzny, bizantyjska Hodegetria- to znaczy tyle, co „wskazująca drogę”. Ona wskazuje na Chrystusa; nigdy Go sobą nieprzesłania- Jej Syn jest zawsze w centrum. Jednocześnie Bogurodzica wyraża całe piękno ziemi, które łączy się z pięknem Boga. Jej oblicze jest ciemne, niczym ziemia. Dostojewski w „Biesach”, przez usta jednej z kobiet powiedział, że ziemia jest Matką Boską. Ziemia oznacza materię płodną, urodzajną. Jej łono stało się glebą która została spulchniona rosą Ducha Świętego. To obraz Wcielenia Boga- otwartości na łaskę, spotkania woli Maryi z wolą Wszechmocnego. Wyrażają to słowa starożytnego hymnu zwanego „Akatystem”: „Raduj się, ziemio obiecana. Raduj się, namiocie Boga oraz Słowa. Raduj się kwiecie nigdy nie więdnący…” Maryja będąca tronem dla Boga-Człowieka, jest także obrazem samego Kościoła. Jak pisał Clement: „Matka odwagi i zaufania dla tych, którzy inaczej doprowadziliby siebie samych do chaosu i rozpaczy; w łonie Maryi, zapłodnionym przez Ducha Świętego, Słowo stało się ciałem; w łonie Kościoła, zapładnianego przez Ducha, nie przestają się rodzić synowie w Synu”. Maryja dająca nam Jezusa- staje się szafarką przepływającej łaski, strumienia modlitwy który nie może wyschnąć. Kobieta z twarzą okaleczoną bliznami, staje się sercem Kościoła, Jego pokorną Matką- źródłem życia do którego zwracamy się nieporadnymi słowami: Królowo Polski- Módl się za nami !