piątek, 4 września 2015

Kol 1,15-20
Chrystus Jezus jest obrazem Boga niewidzialnego,
Pierworodnym wobec każdego stworzenia,
bo w Nim zostało wszystko stworzone:
i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi,
byty widzialne i niewidzialne,
Trony i Panowania, Zwierzchności i Władze.
Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.
On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.
I On jest Głową Ciała, to jest Kościoła...
 
Święty Paweł w „hymnie liturgicznym”, czyni arcywspaniałą wykładnię chrześcijańskiej sztuki. Bóg stał się dostrzegalny cielesnym oczom- widzialne człowieczeństwo Chrystusa, stało się obrazem nieuchwytnego jak dotychczas bóstwa. Osoba Chrystusa w której jest zjednoczona natura boska i ludzka- misterium bogoczłowieczeństwa. Logos, Słowo Boże, wcieliło się, aby pojawić się na sposób widzialny. Od całej wieczności umiłowany Syn Boga jest obrazem niewidzialnego Ojca. Filipowi, który prosił Chrystusa, aby ukazał mu Ojca, Mistrz odpowiedział: „Kto Mnie widzi, widzi także Ojca” (J 14,9). Ludzkie oczy, utkwione w historycznej postaci Jezusa z Nazaretu, kontemplują Boga. Święty Jan z Damaszku odnosząc się do teologicznej wykładni św. Pawła napisał: „Apostołowie oglądali na własne oczy Boga, który stał się człowiekiem- Chrystusa; widzieli Jego mękę, cuda, które uczynił, słyszeli Jego słowa. Także i my, którzy kroczymy drogą wytyczoną przez apostołów, gorąco pragniemy zobaczyć i usłyszeć. Apostołowie widzieli Chrystusa twarzą w twarz, gdyż był On obecnym Ciałem… Tak samo za pośrednictwem Jego obrazu rozpatrujemy cielesne kształty Chrystusa, Jego cuda, Jego mękę- kontemplacja ta uświęca nasz wzrok, a przez to naszą duszę”.