czwartek, 5 listopada 2015

Łk 15,1-10
Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: „Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi”. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: „Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: «Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła».
Powiadani wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.
Bóg z dzisiejszego fragmentu Ewangelii, jawi nam się jako troskliwy i niosący na swoich ramionach zagubionego człowieka pasterz. Jezus zaprezentował swoje posłannictwo w przyrównaniu się do dobrego pasterza. Został On posłany do „zagubionych owieczek z domu Izraela” (Mt 15,24). Jak prawdziwy pasterz troszczy się o zabłąkaną owieczkę, tak i Syn Człowieczy przyszedł, żeby ratować, co było zagubione. Kiedy pasterz odnajduje zabłąkaną owieczkę „bierze ją z radością na swoje ramiona”. W przeciwieństwie do najemnika, które nie interesuje się losem owiec, zostawia je bez należytej opieki, Chrystus jest dobrym pasterzem i czuwa nad cały swoim stadem, nawet do tego stopnia, iż jest gotowy oddać swoje życie za powierzoną owczarnię. Pierwsi chrześcijanie zdaje się najgłębiej odczytali ewangeliczne przesłanie o Bogu, który ich niesie na swoich ramionach i opatruje rany, przynosi zbawienie oraz roztacza nadzieję na życie w niebiańskiej owczarni (Królestwo Boże). Na ścianach katakumb lub rzeźbionych sarkofagach ukazywano typ Dobrego Pasterza. Świadczy o tym fragment napisu nagrobnego Abercjusza z Hierapolis (II wiek). „Za życia, abym tu w swoim czasie miał łoże dla ciała. Na imię mi Abercjusz, uczeń niepokalanego Pasterza, Który pasie stada owiec na górach i równinach. Który oczy ma wielkie i dosięgające wszystkiego. On to mnie nauczył… Pisma nieomylnego”. Wiele jego przykładów znajduje się w rzymskich katakumbach Domicylli. Obraz ten łączy się ściśle z przedstawieniem baranka zaczerpniętym z tekstów biblijnych; możemy te inspiracje odnaleźć w księdze proroka Ezechiela i w Psalmach. Wskazane teksty biblijne pokazują świat jako owczarnię, której Pasterzem jest Bóg. Chrystus mówiąc o Sobie, również podejmuje ten biblijny obraz, reminiscencję tego możemy odnaleźć w tekście z według Mateusza: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela”. Chrześcijaństwo przyjmuje ten typ ikonograficzny i nadaje mu konkretny sens dogmatyczny: „Dobry Pasterz- Bóg wcielony- bierze na ramiona zbłąkaną owcę, tzn. upadłą naturę ludzką, ludzkość którą wprowadza do swojej chwały”. Kontemplując miłość Pasterza, winniśmy wymagać od siebie, aby jeszcze bardziej przybliżać się do Niego, stawać się uczniem w postawie zasłuchania i wypowiadać swoje życie nieustanną aktywnością chrześcijańską, przez czyny miłosierdzia. Kończę słowami modlitwy Symeona Nowego Teologa: „Tak, Pasterzu współczujący, dobry, łagodny, który chcesz zbawić wszystkich w Ciebie wierzących, zmiłuj się nade mną, wysłuchaj mojej modlitwy, nie gniewaj się, nie odwracaj ode mnie swojego oblicza, ale naucz mnie spełniać Twoją wolę. Nie szukam bowiem spełnienia mojej woli, lecz Twojej, abym Tobie służył, o Miłosierny !”