wtorek, 10 listopada 2015

Łk 17,7-10
Jezus powiedział do swoich apostołów: „Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: «Pójdź i siądź do stołu»? Czy nie powie mu raczej: «Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił»? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: «Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać»”.
Ewangelia wydobywa dwie niezwykle ważne dominanty życia chrześcijańskiego- posłuszeństwo i służba. Chrześcijanin to „niewolnik”- szczęśliwy wykonawca woli Boga. W takiej umiejętności odczytywania pragnienia Boga, nie ma miejsca na utyskiwanie, niezadowolenie czy smutek. Wielkość człowieka wiary, mierzy się zdumiewającą zdolnością  wychodzenia naprzeciw wyzwaniom czy pomysłom, które nie zawsze są zgodne z naszą własną wolą. Szkocki filozof Carlyle, napisał słowa, które z łatwością można wkleić do codziennego chrześcijańskiego elementarza: „Najlepszym dowodem prawdziwej wielkości człowieka jest przeświadczenie o własnej małości”. Akcent położony na słowo- małość- wydaje się najbardziej zasadny do uchwycenia intencji Chrystusa. Uczeń i naśladowca ma być małym, potrafiącym być w cieniu, schowanym w cieniu wykonawcą planu Boga. Tylko chrześcijaństwo ubrane w pokorę, niewolnicze w miłości, jest wstanie wykrzesać najwięcej dobra. Święty Leon Wielki patron dnia dzisiejszego wspomina o tej pokornej kreatywności, która się urzeczywistnia przez osobistą przemianę wewnętrzną w kontekście chrystusowej pokory krzyża, która to staje się zdolna napełnić świat, przemieniając go od wewnątrz nadzieją życia. „Celem wszelkiej zmiany i zwrotu w życiu człowieka jest przestać być, czym się było, a zacząć być tym, czym się nie było…” Tak bardzo mnie korci, aby dopowiedzieć, iż trzeba być „nieużytecznym sługą miłości”. Wykonawcami miłości jesteśmy; szamotającymi się pomiędzy wolą Boga, a naszą. W ostateczności zdobywamy się na odwagę wypowiedzenia tylko jednego: „Mów Panie, bo sługa twój słucha”, lub „Oto ja poślij mnie…”