środa, 23 grudnia 2015

„Powstań ! Świeć, bo przyszło twoje światło i chwała Pańska rozbłysła nad tobą. Bo oto ciemność okryła ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą… (Iz 60,1). Izajaszowe proroctwo zwiastujące nadejście wyczekiwanego Mesjasza, stanowi doskonałe wprowadzenie do teologicznego opisu, jakim jest mozaika przedstawiająca Narodziny Chrystusa w Capella Palatina w Palermo. Mozaika ma swoją wielką siłę oddziaływania; barwne kamienie, szkła i ceramiki ułożone według określonego wzoru, nie tylko odsłaniają niezwykle barwny świat, a nade wszystko pozostawiają trwały ślad- zdolny przetrwać wieki w nienaruszonym stanie. Już Pseudo-Dionizy wyrażając swój podziw wobec nieśmiertelnego malarstwa pisał: „Można zatem tworzyć kształty stosowne dla rzeczy niebiańskich Nawe z najlichszych cząstek materii, gdyż i sama materia biorąca swe istnienie z prawdziwego piękna, zachowuje w całym swoim układzie pewne ślady umysłowego piękna”. Chodzi bowiem o uchwycenie swoim wzrokiem piękna, którego źródłem jest Bóg. Nie bez przyczyny w portalu opactwa Saint-Denis w Paryżu, wyryto następujący napis: „Przechodniu, który pragniesz wysławiać piękno tego dzieła, nie zważaj na złoto i wspaniałości, lecz na ciężki trud…” Ten trud artystycznego geniuszu odsłania sycylijska mozaika. Wykonano ją w kilku etapach i różnych przedziałach czasu. Umieszczone sceny z życia Chrystusa, stanowią barwną ilustrację, wtopioną w rytm liturgicznych celebracji roku kościelnego. Omawiana przeze mnie mozaika- Narodziny Chrystusa, stanowi nie tyle historyczną opowieść ewangelicznego wydarzenia, co raczej teologiczny komentarz do Misterium Wcielenia. Król Roger II, który był inicjatorem i donatorem tego dzieła, do wykonania mozaiki sprowadził zdolnych bizantyjskich mozaicystów. Programowi ikonograficznemu daleko jest do splendoru Bizancjum, ale stanowią twórcze spotkanie chrześcijańskiego Wschodu z Zachodem. W centrum obrazu znajduje się przedstawienie Maryi wraz z Dzieciątkiem Jezus w grocie. Jezus owinięty w całuny, spoczywa na katafalku- jest to zapowiedź złożenia do grobu. Wcielenie bowiem, stanowi zapowiedź Paschy- ekonomia zbawienia. Objawienie spełnia się, kiedy jedna z osób Boskich Osób, Syn Boży stał się Synem Człowieczym i „zamieszkał z nami”. Dla pełnego objawienia Trójcy konieczne było Wcielenie. Maryja nie jest jak często ukazują to ikony, odwrócona plecami do swojego dziecka. Wydaje się wypoczęta; podtrzymuje dłońmi Przedwiecznego, który mając szeroko otwarte oczy, pełen radosnego zdziwienia obserwuje zaistniałą wokół siebie sytuację. Na grotą świeci betlejemska gwiazda, która w wyniku koniunkcji spoczywa na miejscem cudownego narodzenia- to symbol transcendencji i epifanii Boga. Aniołowie oznajmiają pasterzom cud narodzin, mamy tu reminiscencję słów zapisanych przez Łukasza Ewangelistę: „Nie bójcie się ! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan…” Możemy również dostrzec historię drogi, trzech tajemniczych Mędrców. Magowie ofiarowują Nowonarodzonemu swoje dary, stając się tym samym, wyobrażeniem wszystkich ludzi pełnych ciekawości, uczonych, niespokojnych i pełnych przygód poszukiwaczy prawdy. Poniżej zostaje przedstawiona scena kąpieli dzieciątka. Piastunka trzyma Chrystusa, który za chwilę zostanie zanurzony w naczyniu wypełnionym wodą. Kąpiel Dzieciątka- zwróćmy uwagę na kształt naczynia, ewokuje baptysterium chrzcielne, jak również kielich eucharystyczny. Każdy chrześcijanin przez sakrament chrztu uczestniczy w misterium Wcielenia, a w Eucharystii wchodzi w sposób mistyczny w komunię z prawdziwie obecnym Bogiem. „Wszystko, co było widzialne w Chrystusie przeszło do sakramentów Kościoła”- pisał św. Leon Wielki. Na dole mozaiki, możemy dostrzec świętego Józefa, podpiera dłonią głowę- rozmyśla nad wszystkimi sprawami, które nie może pomieścić jego umysł i serce. Wszystko, co zostało ukazane w mozaice stanowi ideowo spójny obraz dogmatyczny. W centrum historii świata, jednocześnie przekraczając wszystko- „Słowo, stało się Ciałem”. Jak napisze teolog Włodzimierz Łosski: „W Chrystusie nie ma ludzkiej osoby: jest człowiek, ale jego osoba jest Osobą Boską. Chrystus jest człowiekiem, ale Jego osoba jest z nieba. Stąd właśnie określenie Apostoła Pawła: „Niebieski Człowiek”. Stąd tajemnica Wcielenia, którą transponuje sztuka, jest cudem obecności Bogoczłowieka, który prawdziwie zjednoczył w sobie dwie natury i przyjął od Dziewicy Maryi Jej ludzką naturę. Dłonie Matki obejmują nie małego- ckliwego chłopca, ale Tego, który niesie zbawienie światu. Wyraża to komentarz jednego z ojców kościoła Orygenesa: „Ten, który jest bezcielesny, wcielił się; Słowo oblekło się w ciało; Niewidzialny stał się widzialny. Ten, które żadna ręka dotykać nie może, jest dotykany… Syn Boży staje się Synem człowieczym: Jezus Chrystus, ten sam wczoraj, dzisiaj i na zawsze.”