wtorek, 8 marca 2016

J 5, 1-16
W Jerozolimie zaś jest przy Owczej Bramie sadzawka, nazwana po hebrajsku Betesda, mająca pięć krużganków. Leżało w nich mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już dłuższy czas, rzekł do niego: «Czy chcesz wyzdrowieć?» Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. W czasie kiedy ja dochodzę, inny wstępuje przede mną». Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje nosze i chodź!» Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje nosze i chodził…

Wielki Post- uświadamia nam prawdę o naszej duchowej kondycji; jesteśmy „chorymi” i czekającymi na uzdrowienie; trochę na wzór ewangelicznego nieszczęśnika, który wyczekiwał kogoś, kto zaprowadzi go w odpowiednim momencie do sadzawki i zostanie uzdrowiony. Dla nas sadzawką jest Kościół- Jego pulsujące życie- źródło Sakramentów, po które przychodzimy z wiarą. Sadzawką jest świadomość chrzcielna- stawanie się nowym człowiekiem- narodziny, które dokonują się przez Chrzest. „O ile jednak wody chrztu są grobem, w którym zostaje pogrzebany grzeszny człowiek, o tyle są one również ożywczym środowiskiem, w którym zostaje powołane nowe stworzenie” (o. J. Danielou). Sadzawka chrzcielna- baptysterium- miejsce naszego zrodzenia do wiary i uzdrowienia (przez odcięcie się od pogańskiego świata), staje się łonem matki, gdzie dokonuje się zrodzenie dziecka Bożego. W tym czasie nawrócenia serca, należy z jeszcze większą uwagą rozmyślać nad własnym zrodzeniem- w sposób szczególny nad momentem stania się chrześcijaninem (należącym do Chrystusa- uchrystusowionym). Tylko taka świadomość pozwoli nam w całej pełni z uczestniczyć w Misterium Paschalnym Chrystusa. Moje „zstąpienie w wody”, przez matczyne łono Kościoła, stawia mnie w samym centrum wydarzenia- którym jest samoudzielające się życie Boga. Dlatego woła święty Paweł: „Czyż nie wiecie, że my wszyscy ochrzczeni na Chrystusa Jezusa, na śmierć Jego ochrzczeni jesteśmy ? Jesteśmy więc wespół z Nim pogrzebani przez Chrzest”. Konsekwencją tego stanu rzeczy, jest wynurzenie i oświecenie światłem zmartwychwstałego Pana. To współpogrzebanie z Chrystusem zostaje w sposób szczególny zaakcentowane w liturgicznych rytach. Potrójne zanurzenie- jak miało to miejsce w praktyce starożytnego Kościoła (obecnie również)- stanowi figurę Triduum Paschalnego. Zejście do baptysterium było porównywane do faktu złożenia Chrystusa do grobu. Ten obrzęd odzwierciedla niezwykle wymownie modlitwa zaczerpnięta z Konstytucji Apostolskich. Brzmi następująco: „Bądźmy pogrzebani wrz z Nim, aby i z Nim zmartwychwstać, zstąpmy razem z Nim, aby z Nim wstąpić, bądźmy wyniesieni wraz z Nim, aby z Nim być wyniesionym do chwały”. Jesteśmy rybami płynącymi w wodach niosących życie. Wyraża to katecheza św. Ambrożego: „Podobno napisano o wodach: Niech wody wydadzą istoty żyjące, i narodziły się istoty żyjące. Tak było na początku przy stworzeniu. Ale dla ciebie pozostało jeszcze i to, żeby woda zrodziła cię do łaski, podobnie jak inna woda zrodziła niegdyś do życia. Naśladuj rybę”. Człowiek zanurzony stało się rybą. Ile symboli i ich ukrytych znaczeń; wyszliśmy od Betesdy- sadzawki przynoszącej zdrowie ciała, doszliśmy do duchowego lavacrum- gdzie niesieni przez materię wody, wpływamy do cudownego świata Boga. Misterium fidei !