środa, 16 marca 2016

J 8, 31-42
Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli»…

Prawda was wyzwoli ! W tym stwierdzeniu Chrystusa, wcale nie chodzi o jakąś filozoficzną konstrukcję prawdy; pojecie, definicję, czy wyczerpujący wykład. Odcinam się od takiego rozumienia i przychylam się w tym przypadku w stronę Kartezjusza, który twierdził, że „żadna logiczna definicja nie pouczy o tym, czym jest prawda”. Nie rozstrzygamy tu czym jest prawda, ale przybliżamy się i dotykamy tajemnicy Boga- który sam siebie określa jako najwyższą Prawdę. „Prawda jest kontemplacją Siebie przez Innego w Trzecim: Ojca, Syna i Ducha… Ousia Prawdy- to nie kończące się działanie Trzech w jedności” (T. Spidlik). Jesteśmy w bliskości tej Prawdy, a czasami po omacku poruszamy się, obijając się umysłem o mnóstwo różnych- jakże przeciwstawnych „prawd”. W obliczu logicznych sprzeczności człowiek mógłby odczuć pokusę, by wierzyć w istnienie jakiejś „innej  logiki”. Czasami w życiu ludzi następuje dramatyczne rozstanie z Bogiem. Pójście innymi drogami, które z pozoru wydają się dobre. Chrześcijaństwo, które przestaje budować swoje życie na prawdzie, jaką jest Bóg, staje się tylko humanizmem pozbawionym solidnego fundamentu- pustym i ślepym antropocentryzmem. Brak konfrontacji z Prawdą, rodzi chęć ucieczki i samousprawiedliwienia siebie; człowiek buduje własną dialektykę prawdy i oddala się w stronę samorealizacji siebie (mamy tu do czynienia z jakimś kryzysem antropologicznym, który prowadzi do negacji i ateizmu). Odrzucenie Boga- Prawdy, prowadzi do osamotnienia i obojętności: „Bóg ? Nigdy o nim nie myślę”- wyznaje Francoise Sagan. Dzisiejszy człowiek zdaje się być na tyle lekkomyślnym, iż wszystko zdaje mu się być farsą- wyraża się to w postawie braku zainteresowania Bogiem. Ludzie będą ironicznie pytać, niczym Piłat w czasie procesu Chrystusa: „Cóż to jest prawda ?”. „We współczesnej mentalności, w świecie pochrześcijańskim, odartym ze świętości i zeświecczonym, nie ma miejsca dla Boga i Ewangelia nie wywołuje już wstrząsu. Widok wierzących nikogo już nie porusza, w tym świecie nic się nie wydarza, nie ma w nim cudów. Wiara religijna wydaje się dziecięcym stadium ludzkiej świadomości…” Człowiek w miejsce Boga- Prawdy, wstawił niczym zamienną część „prawdę”, którą każdego dnia przechodzi permanentne przeobrażenia i dostosowuje się do ludzkiej bylejakości myślenia, wiary, etosu życia… Słowa Chrystusa muszą nas poruszyć, sprawdzić myślenie i spojrzenie na właściwy tor. Prawda stoi przed nami. Czy potrafimy ją dostrzec, czy może podążymy łatwiejszymi, choć ostatecznie prowadzącymi do nikąd drogami ? A przecież nie można zrozumieć człowieka bez Chrystusa –PRAWDY !