poniedziałek, 14 marca 2016


J 8,12-20

Jezus przemówił do faryzeuszów tymi słowami: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”…


Biblia jest niczym mozaika złożona z wyrażeń, które odnoszą się do światła. Świat przeniknięty światłością, człowiek oświecony, a nade wszystko Bóg, którego atrybucją jest światłość. „Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności”- powie św. Jan Apostoł. Obszerny, teologiczny komentarz do tego stwierdzenia uczynił św. Symeon Nowy Teolog: „Bóg jest Światłością, i ci, których czyni on godnymi oglądania Go, widzą Go jako Światłość; ci, którzy Go otrzymali, otrzymali Go jako Światłość. Światło bowiem Jego chwały poprzedza Jego oblicze i nie może On ukazać się inaczej jak tylko w świetle. Ci, którzy nie widzieli tej Światłości, nie widzieli Boga, gdyż Bóg jest Światłością… Skrucha bowiem jest bramą, która prowadzi z krainy ciemności do krainy światła. Ci, więc, którzy nie są jeszcze w światłości, nie przekroczyli godnie wrót skruchy…” Stąd zdaniem mistyka, życie w łasce- odwrócenie się od grzechu, jest nieustannym procesem świadomości i wzrastaniem ku Boskiej światłości. „Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, to mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu”. Apostoł Jan, uświadamia nam niezwykle ważną sprawę; pójście za Chrystusem wymaga porzucenia ciemności- bowiem ciemność wyraża stan chaosu, czegoś, co nie zostało jeszcze prześwietlone światłem Bożym. Dlatego w chwili agonii Chrystusa na krzyżu nastały ciemności- wymiar infernalny, demoniczny, infekujący świat grzechem. Co takiego w tej sytuacji, dla nas- uczynił Chrystus ? „Jezus na krzyżu wyniszczył ciało, które nosiło grzech świata, i gdy w poranek wielkanocny zwycięsko powstał z grobu, był to triumf światła. Tym razem ciemność została ostatecznie pokonana, ponieważ grzech został ugodzony w samo serce. Bowiem pełen pychy bunt człowieka przeciw Bogu, bunt, który strącił go w ciemność, obecnie przez posłuszeństwo drugiego Adama został przezwyciężony i pokonany na zawsze. Wielkanocne słońce, promienne wschodzące na grobem, było symbolem Bożej światłości” (Odo Casel). To doświadczenie światła, czyni chrześcijaństwo opromienionym wydarzeniem Paschy Pana. Twarz każdego człowieka, została opromieniona światłem Zmartwychwstałego Pana. „Albowiem w Tobie jest źródło życia i w Twej światłości oglądamy światłość” (Ps 36). Nasze kroczenie za Światłością, jest niczym innym jak orientacją swojego życia ku Chrystusowi- który skruszywszy pęta grzechu, przechadza się w tanecznym korowodzie miłości, odbijając niczym lustro światło wydobywające się z głębin Ojca. Za dwa tygodnie będziemy celebrować najważniejsze chrześcijańskie misteria wiary. Liturgia Wielkiej Nocy, przeprowadzi nas z ciemności, ku światłu. Noc jak powie tekst „Exultetu”- stanie się błogosławiona, gdyż z niej wyszło światło. „Jest to zatem ta noc, która światłem ognistego słupa rozproszyła ciemności grzechu, a teraz ta sama noc uwalnia wszystkich wierzących od pogańskiego życia i od mroku grzechów, do łaski przywraca i gromadzi w społeczności świętych… O tej nocy napisano: a noc jako dzień zajaśnieje, oraz: noc będzie mi światłem i radością”.