niedziela, 31 lipca 2016

Kol 3, 1-5. 9-11
Bracia: Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadający po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze Życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale. Zadajcie więc śmierć temu, co przyziemne w członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem. Nie okłamujcie się nawzajem, bo zwlekliście z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekliście nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu Boga, na obraz Tego, który go stworzył…  

Pochylając się nad niedzielną Liturgią Słowa, pragnę zatrzymać się nad drugim czytaniem z Listu św. Pawła do Kolosan. Mowa jest o paschalnym powołaniu człowieka. Pascha Chrystusa i przejście człowieka od grzechu, do przemienionego- chwalebnego człowieka. Przyznam się szczerze, że do tej refleksji zainspirowała mnie wczorajsza obecność Papieża Franciszka w Sanktuarium Jana Pawła II; a dokładniej mozaika w tymże kościele o. Marko Rupnika, przedstawiająca Mojżesza przeprowadzającego lud Izraela przez Morze Czerwone. „Umarliście bowiem i wasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu”. Z tysięcy małych płytek- szklanych, ceramicznych lub kamiennych, oblekanych złotem- zwanych tesserami, artysta opowiedział najważniejszy, soteriologiczny sens historii zbawienia. Słowa św. Pawła znajdują potwierdzenie w barwnej mozaice- wizualnej katechezie Kościoła. Przejście przez Morze Czerwone jest figurą zwycięstwa Boga nad Rahabem, morskim potworem, stanowiącym figurę Egiptu. Możemy w tym symboliczno- typologicznym obrazie dostrzec przewodni motyw, jakim jest zwycięstwo Boga nad morskim smokiem, utożsamianym bardziej szczegółowo z bałwochwalstwem. To nic innego, jak zwycięstwo Boga nam mocami zła. Przez pryzmat Nowego Testamentu, a szczególnie nauczania św. Pawła- przejście przez Morze Czerwone, jawi się jako droga ze śmierci do życia. Z mroków grzechu ku wolności w Chrystusie Zmartwychwstałym. Przejście przez morze dla chrześcijan dokonuje się bowiem w obrzędzie Sakramentu Chrztu. Schilllebeckx pisał: „Sakramenty są naszym pielgrzymowaniem do Emaus, do Eschaton. Idziemy u boku Pana i choć Go nie widzimy, wiemy, że jest blisko nas”. To baptysterium staje się miejscem nowych sakramentalnych narodzin- sadzawka w której przelewają się fale „Wody Życia”. „Wyjście z Egiptu jest chrztem. Dwie rzeczywistości mają to samo znaczenie. Oznaczają koniec niewoli grzechu i wejście do nowego życia” (J. Danielou). Odkupienie jest pojmowane jak zwycięstwo Chrystusa- Nowego Mojżesza nad szatanem, zwycięstwo, przez które ludzkość zostaje wyzwolona, a człowiek zostaje uzdolniony do walki ze światem i swoją grzeszną naturą. Zrzuca cielesne „ubranie grzechu”- przyobleka się w Chrystusa, przechodząc bez lęku na drugi brzeg. „Według św. Pawła przejście przez Morze Czerwone było spełniającym się proroctwem sakramentu chrztu. W istocie jeszcze teraz, kiedy lud zbliża się do wody odrodzenia uciekając z Egiptu, którym jest grzech, ona sam zostaje wyzwolony i ocalony, ale diabeł i jego poplecznicy, duchy zła, zostają unicestwieni” (św. Grzegorz z Nyssy). Chrystus, nie tylko przeprowadza każdego człowieka przez drogę pełna niebezpieczeństw, ale również napełnia Duchem Świętym, który dokonuje dzieła uświęcenia i przebóstwienia. „Dzięki Niemu- pisał św. Bazyli Wielki- serca wznoszą się ku górze, słabi są prowadzeni za rękę, a ci, którzy posuwają się naprzód, doskonalą się. On to, świecąc tym, którzy oczyścili się z każdej plamy, sprawia, że stają się duchowymi istotami dzięki wspólnocie z Nim samym.” Od tego momentu „nowy człowiek”- będzie wpatrywał się w niebo, oczekując po trudach duchowej walki z grzechami ciała i świata- spotkania z Chrystusem Zwycięzcą. Zakończę słowami teologicznej poezji św. Efrema Syryjczyka: „Oto ja, Bóg wasz, uniżyłem się i wam służyłem, aby przygotować Paschę doskonałą i uweselić oblicze całego świata”.