poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Mt 14, 13-21
A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest pustkowiem i pora już późna. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności». Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!» Odpowiedzieli Mu: «Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb». On rzekł: «Przynieście Mi je tutaj». Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a z tego, co pozostało, zebrano dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.
Wy dajcie im jeść ! Słowa Chrystusa skierowane do uczniów, przekraczają czas i miejsce czyniąc Kościół- jadłodajnią miłości. Chrześcijaństwo wrażliwe, wychodzące naprzeciw największych ludzkich głodów. „Najlepsze miejsce jest tam, gdzie można drugim wyświadczyć najwięcej dobra”- pisał bł. Karol de Foucauld. Połamane chleby i upieczone na kamieniach ryby, stanowią zapowiedź pokarmu, który przekracza czysto ludzkie zaspokojenie głodu. Chrystus jest Chlebem Życia, Rybą- Tym, który pragnie nakarmić strudzonych drogą wędrowców. Wraz z przełamywaną Hostią na ołtarzach całego świata, Chrystus nieustannie żyje w ludziach. Człowiek przyjmuje okruszyny miłości, nie uświadamiając sobie do końca tego, że wchodzi w coś najświętszego, niewypowiedzianego, zdumiewającego, zapierającego dech w piersiach, przyśpieszającego bicie serca- Misterium fidei- wieczną miłość Boga. W Eucharystii otrzymujemy zadatek życia wiecznego, a jednocześnie uczymy się tu na ziemi odkrywać ludzką miłość- pełną bezinteresownej służby, znajdującą swoją siłę w miłości Jezusa. „Jeżeli nauczycie się odkrywać Jezusa w Eucharystii, to będziecie umieli odkrywać Go także w waszych braciach i siostrach, a w szczególności w najuboższych” (Jan Paweł II). Od ołtarza komunii z Chrystusem, przechodzi się w sposób spontaniczny, naturalny do komunii z drugim człowiekiem- dostrzegając głód jego ciała i duszy.