wtorek, 16 sierpnia 2016

Mt 19, 23-30
Wtedy Piotr rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?» Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, aby sądzić dwanaście szczepów Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne posiądzie na własność. Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi».

Piotr prosty rybak z Galilei, nie waha się Jezusa zapytać o ewentualne korzyści, profity, przywileje… Cóż otrzymamy ? Wydaje się, że wszyscy ci apostołowie należą do tej samej grupy społecznej: nie są prawdziwie biedni, ale także nie są i bogaci. Ludzie nieuczeni i prości- jak powiedzą o nich Dzieje Apostolskie. Sześciu pierwszych byli to chłopi-rybacy z Galilei; ich majątkiem były sieci i łodzie (jak również szczęście, że przy kolejnym połowie sieci napełnią się rybami). Szacunek i miejsce w lokalnej społeczności musieli sobie zapewnić uczciwą i ciężką pracą. Siódmy uczeń, to Mateusz- Lewi, celnik, trochę bardzie rozgarnięty i obyty w świecie; pewnie też posiadał więcej pieniędzy i zdaje się umiejętności ekonomiczno- handlowych. Nie wspominam o Judaszu- człowieku od przenikliwym spojrzeniu i nieprzeciętnych zdolnościach do kamuflażu i kalkulacji ekonomicznych. Ambicje i pragnienie trzosa zgubiły jego duszę (jest postacią tragiczną). Zatem widzimy, że Jezus zgromadził wokół siebie takich ludzi. Oni nie mieli wielkich ambicji, ale zapewne mieli zapał i wielkie serca- tylko tacy uczniowie będą bezgranicznie posłuszni i oddani sprawie do końca. Jezus nie żąda od swoich współpracowników ani wielkich zalet umysłu, czy teologicznej przenikliwości… Oczekuje przemiany życia, wejścia w przygodę bez niepotrzebnych pytań i roztargnień- stanowczości i siły charakteru. Ale ci sami ludzie zapatrzeni w Chrystusa, nie są wolni od interesownego pytania. Poszliśmy na całość w takim razie co w zamian ? Mistrz nie oburza się na ich schowane w sercach, a odważnie wypowiedziane przez Piotra pragnienia. Doskonale rozumie, że robotnik jest godzien właściwej zapłaty. Tyle, że tym uposażeniem nie są pieniądze, czy wizja dostatniego życia; zapłatą jest uprzywilejowane miejsce w Królestwie Niebieskim. Oni nie są karmieni utopią, ale doskonałą i przekraczającą ich wyobrażenia wizją miejsca doskonałego- gdzie po trudach ewangelizacji i męczeństwa będą uczestniczyć przebóstwionej rzeczywistości Boga. Tron Boga jest symbolem Paruzji. Czeka on w pełni przygotowany na mającego przyjść Króla. Zasiadanie przy Władcy staje się największym przywilejem i nad wyraz szczodrą nagrodą.