piątek, 28 października 2016

Ef 2,19-22

Bracia: Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.

Współobywatele świętych i domownicy Boga, to najpiękniejsze, przesycone teologiczną wyobraźnią określenie wspólnoty chrześcijańskiej. Kościół jako „strzelista budowla” pnąca się ku górze- odryglowująca bramy wieczności, przecierająca szlak zawiłych konstrukcji językowych, a nade wszystko ukierunkowana ku wypatrzonemu sercem celowi. Wszystko po to, aby wejść na powrót w świat edenicznej harmonii- „gdzie Bóg będzie wszystkim we wszystkich”.  Budowanie i wstępowanie…, pozbawione heidegerowskiego oscylowania ku śmierci, ale skierowane ku pełni życia. Człowiek i jego wspinaczka ku niebu, tak mocno utrwalona w świadomości pierwszych chrześcijan: „Chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi ani miejscem zamieszkania, ani językiem… Przebywają na ziemi lecz są obywatelami nieba”(Diogenet). Odkrywamy tu wymiar przechodzenia z ziemskiej egzystencji ku tej spełnionej, mającej swój finał w Nim- w mieszkaniu Boga przez Ducha. Wizja przyszłego świata zderza się oczywistością egzystencji- tu i teraz.Człowiek choćby najbardziej moralnie doskonały jest więźniem własnego istnienia, zdeterminowanym przez naturę. Dlatego potrzebuje zobaczyć dalej, głębiej, ku rozpościerającemu się widokowi Nieba- który nakreśla Posłaniec Ojca. „Człowiek bez Ducha Świętego pozostałby w tym stanie na zawsze- pisał A. Jevitic- Eschatologia wskazuje, że człowiek nie jest więźniem kręgu czasu czy następstw wydarzeń, bowiem Chrystus przeszedł spoza czasu, z eschatonu, aby przerwać okowy czasu i historii. Duch Święty sprawia, ze ciągle otwierają się wrota do świata, który ma nadejść- do raju”. Królestwo Boże- niebiańska wizja wspólnoty zbawionych, jest w nas zasiane niczym ziarno, przez Słowo, które stało się Ciałem, umarło na krzyżu i zmartwychwstało, a teraz zasiada wraz z Ojcem uchylając bramy raju.