sobota, 1 października 2016

Ps 139, 13-14
Ty bowiem stworzyłeś moje wnętrze
i utkałeś mnie w łonie mej matki.
Sławię Cię, że mnie tak cudownie stworzyłeś,
godne podziwu są Twoje dzieła.
Kiedy pewien poganin prosił świętego Teofila z Antiochii by mu pokazał swego Boga, otrzymał następującą odpowiedź: „Pokaż mi twojego człowieka, a ja pokażę ci mojego Boga”. Jak możemy wyprowadzić wniosek z tego stwierdzenia ? Człowiek nie jest tylko i wyłącznie dobrze zrealizowanym projektem Boga. Człowiek to Tajemnica- która została wypowiedziana przez wieczne usta i ukształtowana w dłoniach Boga. Kiedy Stwórca tkał z materii świata pierwszego człowieka, to „spoglądał na Chrystusa- człowieka, na Chrystusa, który pewnego dnia miał stać się tym, czym był ten muł ziemi i to ciało”- pisał Tertulian. Człowiek jako centrum aktu boskiego udzielenia się- stał sie najdoskonalszą „formą” cudownego aktu kreacji. „Dzisiaj zrodziłem Ciebie”- mówi Ojciec do Syna. „Dzisiaj stworzyłem ciebie”- mówi wiekuista Wolność do wolności ograniczonej. W taki sposób Przedwieczny urzeczywistnia swój największy dar miłości, stwarzając człowieka na swój obraz i podobieństwo. „Człowiek znajduje się w centrum Bożego stworzenia. Uczestnicząc zarówno w sferze duchowej, jak i materialnej jest on obrazem czy też zwierciadłem całego stworzenia, imago mundi, „małym wszechświatem”- czyli mikrokosmosem… A więc jako mikrokosmos człowiek jest tym, w którym został podsumowany świat, a jako mediator tym, przez kogo świat zostanie na powrót ofiarowany Bogu” (K. Ware). Nie tylko Bóg staje się odpowiedzialnym za dzieło swoich dłoni, ale również człowiek jest odpowiedzialny za Boga. W swej wizji człowieka tradycja chrześcijańska od wieków kładła szczególny akcent na to, że człowiek jest obrazem Boga. Niezwykle głęboko pisał o tym Papież Jan Paweł II: „Człowiek tkwi w sercu Ojca i Syna, i Ducha Świętego od początku. Czyż nie został stworzony na obraz i podobieństwo Boga ? Poza Nim człowiek nie ma sensu”.