wtorek, 18 kwietnia 2017

Dopiero wiara niewiasty staje się prawdziwą wiarą w Zmartwychwstanie. Maria Magdalena bowiem „nie wraca do siebie”, lecz zostaje u grobu, skąd zniknął Zmarły, szukając Go. Puste miejsce, gdzie leżało ciało Jezusa, nabiera blasku, oznaczają je dwaj aniołowie w bieli, jeden siedzący w miejscu głowy, drugi w miejscu nóg Zmartwychwstałego. Lecz pustka pełna blasku nie wystarcza miłości Kościoła; musi ona wejść w posiadanie jedynego przedmiotu jej miłości. Dokonuje się to przez wezwanie Jezusa: Mario ! W ten sposób dochodzimy do pełni: poszukiwany Umarły stał się wiecznie Żyjącym.  Lecz nie należy Go zatrzymywać, gdyż jest On  w drodze  do Ojca; ziemia nie powinna Go powstrzymywać, lecz tylko zaakceptować- tak jak przedtem Jego Wcielenie, tak teraz Jego powrót do Ojca. Ta zgoda na Jego odejście przeradza się w szczęście oznajmienia braciom nowiny: dawanie jest źródłem większego szczęścia niż zatrzymywanie dla siebie. Kościół jest w swej najgłębszej istocie niewiastą; jak niewiasta ogarnia zarówno urząd, jak i miłość Kościoła, które stanowią jedność: „niewiasta zatroszczy się o męża”(Jr 31,32).

Hans Urs von Balthasar