wtorek, 25 kwietnia 2017

Mk 16,15-20

Jezus ukazawszy się Jedenastu rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie”. Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli
i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.

Od momentu powstania z martwych Chrystusa- en nekron, dzieje ludzkości zostają opromienione światłem Paschy i naznaczone mocą zmartwychwstania. Zmartwychwstały Chrystus posyła swoich uczniów w świat i tym samym Kościół wchodzi w czas eschatologiczny, pełen tęsknoty i nadziei.  Stagnacja i lęk zostają przezwyciężone odwagą którą wskrzesza w nich moc z wysoka- Obietnica Ojca. „Święty Duch daje wszystko: On rozlewa proroctwa. On czyni doskonałymi kapłanów. On niewykształconych nauczył mądrości. On rybaków uczynił teologami. On zbiera w jedno cały sobór Kościoła. Współistotny i współzasiadający na tronie z Ojcem i Synem. O Pocieszycielu, chwała Tobie !” Od tej pory Chrystus będzie obecny w świecie pod ukrytą postacią Ducha. Wieczernik szczelnie zaryglowany zostaje opustoszały- apostołowie przynagleni miłością i wyposażeni pewnością wiary idą w nieznane- stają się homo viator- wędrowcami i gwałtownikami Królestwa Bożego. Od tej pory moc Parakleta będzie towarzyszyć wszelkim ich poczynaniom. Tam gdzie postawią swoje stopy, tam zrodzą się młode i przeniknięte entuzjazmem wiary wspólnoty. Uczniowie nie otrzymują obietnicy, że wszędzie znajdą wiarę, nie mogą mieć złudzeń. Pomyślność ich misji będzie zależała od ognia wiary, który ma płonąć w ich sercach. Mają być pokornymi narzędziami w rękach Boga. „Będziecie moimi świadkami aż po krańce ziemi”. Swe odejście do Ojca przypieczętowuje Jezus błogosławieństwem, które będzie towarzyszyć przyszłym losom Kościoła, którego skutki będą się objawiać przez wszystkie czasy i któremu mamy podporządkować wszelkie działanie Kościoła”. Z perspektywy dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa widać wyraźnie jak wielkie dzieło wskrzesił Bóg. Ruch który rozpoczął się z garstki Żydów w Jerozolimie, stał się religią o zasięgu globalnym. Jego dynamiczny rozwój potwierdza bogata historia społeczności, będąca świadectwem kulturowego zróżnicowania i zdolności adaptacyjnych. Przemijały ustroje polityczne, sprawowane władze, ideologie- a chrześcijaństwo, które „wgryzło” się w ciało świata pozostało niezmienne w swojej posłudze, emanując nieustannie twórczą siłą Ewangelii. „Niewidzialna moc wiary wyryła w murach i sarkofagach znaki świadectwa, które rozsiewają blask życia wiecznego”. Chrześcijanie będą dumnie przemierzać historię i czas ją spajający wpatrzeni w jeden punkt- Ex Oriente Lux- skąd nadejdzie Ten, który ich rozesłał w przygodę wiary u początku Kościoła. Intensywność chrześcijaństwa w dużym stopniu zawsze będzie zależeć od tej ciepłoty duchowej- otwarcia na ożywcze działanie Ducha Świętego. Już prawosławny teolog O. Clement zauważył, że nie zawsze Kościół potrafił właściwie uchwycić obecność Parakleta w swojej historii, jakby się bał całkowicie otworzyć na Jego działanie; a to w konsekwencji doprowadziło do wewnętrznych pęknięć i wzajemnych podziałów. „Zamknął się w obawie przed życiem i wolnością osobistą w moralizmie rytualistycznym na Wschodzie, a jurydycznym na Zachodzie. Wówczas porywy Ducha powiały na peryferiach Kościoła, a niekiedy przeciwko niemu, w ogromnym wołaniu o życie twórcze, o sprawiedliwość, o zjednoczenie i piękno.” Miał rację święty Sylwan z Atosu: „Kto może pojąć raj ? Ten, kto nosi w sobie Ducha Świętego”.