piątek, 9 czerwca 2017

Ps 146

Chwal, duszo moja, Pana.
Będę chwalił Pana do końca mego życia,
będę śpiewał mojemu Bogu,
dopóki istnieję.

W kalendarzu liturgicznym Kościoła Zachodniego przypada na ten dzień wspomnienie św. Efrema Syryjczyka ( 306-373). Urodził się w mieście Nibis na granicy rzymsko-perskiej. Jego zdolności, a nade wszystko talent do „składania słów” objawiły się bardzo wcześnie, tak iż miejscowy biskup przydzielił mu odpowiedzialne stanowisko w Kościele, czyniąc go diakonem i powierzając mu zadanie interpretowania ksiąg Pisma Świętego. Jest to czołowa postać starożytnego Kościoła syryjskiego. Związany był z Edessą, gdzie zrodziła się semicka forma chrześcijaństwa odmienna w stosunku do chrześcijaństwa grecko i łacińskojęzycznego, które rozwinęło się w basenie Morza Śródziemnego. Efrem stoi u początku syryjskiej tradycji literackiej; „cieszy się powagą jako egzegeta, apologeta, kaznodzieja i poeta” (B. Altaner). Hymny tego wielkiego Mistrza teologii stały się częścią liturgii syryjskiej, ustanawiając standardy dla późniejszej hymnografii w tym języku, jak również wysoki kunszt poezji który po nim podejmą inne nieprzeciętne umysły- przekładając teologię na język poezji (Narsaj, Jakub z Sarug).  Tradycja chrześcijańska określa św. Efrema jako „harfę Ducha Świętego.” Wpisuje się on w zastęp najwcześniejszych chrześcijańskich poetów antyku chrześcijańskiego, obok św. Ambrożego piszącego po łacinie, czy Romana Melodosa posługującego się językiem greckim. „Hymny Efrema pisane były według stałego wzorca: wersety bądź strofy śpiewane przez solistę przeplatane są refrenem śpiewanym przez chór lub całe zgromadzenie. Na część śpiewaną przez solistę składało się od czterech do dziesięciu dwuwierszy, każdy najczęściej po siedem sylab. Refren miał formę zwykłego wersu powtarzanego po każdej strofie. Każdy hymn miał własną melodię” (R.L. Wilken). Tworzył on hymny na potrzeby głównie liturgii; każdy z nich czerpał z Ewangelii i stanowił swoisty komentarz muzyczny do danego obchodu liturgicznego- Narodzenie Pańskie, Zmartwychwstanie, ku czci Eucharystii. Poezja Efrema podobnie jak malowidła i mozaiki chrześcijańskich artystów, odznacza się silnym komponentem narracyjnym. Pragnę przywołać fragment poematu eucharystycznego; odzwierciedla wielką miłość i mistyczną wrażliwość autora: „Z Twej szaty, Panie, bije zdrój lekarstwa, w Twym płaszczu mieszka ukryta siła. Odrobina śliny z ust Twych jest wielkim cudem, bo powstałym w niej błocie kryło się jasne światło. W Twym chlebie żyje ukryty Ducha, który nie może być spożyty; w Twym winie płynie Ogień, który nie może być wypity. Duch w Twym chlebie, Ogień w Twym winie, są wielkimi cudami, jakie przyjmują nasze wargi. Pan zstąpił na ziemię do ludzi, czyniąc ich nowymi stworzeniami. Jak aniołom, tak i ludziom dał Ogień i Ducha, by stali się wewnętrznie Ogniem i Duchem”. Jak niezwykły żar emanuje z jego tekstów, wprawiając Kościół w muzyczne drżenie- czyniąc go wspólnotą doksologiczną. Późniejszy pisarz syryjski Jakub z Sarug, powiedział o nim następująco: „Efrem okazał się drugim Mojżeszem dla kobiecego rodu i nauczył kobiety wyśpiewywać chwałę najsłodszymi pieśniami”. Jeżeli liturgia jest dziełem sztuki, to poezja jest jej cudownym ozdobnikiem. „Wszechmogący Boże, ześlij w nasze serca Ducha Świętego, pod którego tchnieniem święty Efrem, diakon, opiewał w hymnach Twoje misteria i całe życie poświęcił Twojej służbie”.