czwartek, 31 sierpnia 2017


Ps 90

Naucz nas liczyć dni nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca.
 

W ukrytych głębiach serca znajduje się nienaruszony, niczym nieprzesłonięty czy zafałszowany obraz człowieka. „Serce to prawdziwy człowiek- twierdził Skoworoda- wygląd zewnętrzny jest tylko maską.” Nad wejściem do świątyni w Delfach znajdowała się wykuta sentencja: Gnóthi sautón- poznaj samego siebie. Człowiek ujrzawszy ten napis przywdziewa szatę pokory i małości wobec ukrytych tajemnic, które zostały zdeponowane nigdzie indziej jak w ośrodku jakim jest serce. Newman pisał, że „prawdziwą pomocą w poznaniu Boga nie jest zwykły sylogizm, ale zbiór wielu myśli, które spotykają się w jednym punkcie, który jest właśnie Bogiem.” Te styczne poznania przechodzą przez niezbadany i fascynujący obszar człowieczego serca. „Serce jest ogniskiem, którego energia promieniuje i przenika całego człowieka, a zarazem jest ono najbardziej ukryte w jego głębi. „Poznaj samego siebie” odnosi się przede wszystkim do tej głębi: „wejdź w siebie, a znajdziesz tam Boga, aniołów i Królestwo niebieskie.” Nie jesteśmy wstanie sondować serca: „Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6,21). „Zbawienie jest ściśle związane z odpowiedzią”- mówił D. Staniloae; myślał o tej odpowiedzi którą człowiek musi w sobie udzielić Bogu. Ojcowie Kościoła postrzegają często serce w ujęciu platońskim, jako pewien rodzaj „naczynia”- przestrzeni w którą się wchodzi. „Serce jest więc na skrzyżowaniu- powie K. Ware- w samym środku kosmicznego konfliktu miedzy dobrem i złem. Serce wyznacza nasze wieczne przeznaczenie.” To tak transparentna przestrzeń dla Bożego oglądu, iż stanowi absolutne centrum spotkania- miejsce zamieszkania Boga w nas. W sercu dokonuje się nieustanna anamneza wiary, święta świadomość do kogo się ostatecznie należy. Tam słyszymy prośbę Chrystusa: Daj mi swe serce !