środa, 13 września 2017


Kol 3, 1-11

Bracia: Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadający po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze Życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale....

Szukać tego, co w górze; chrześcijaństwo od początku było mocno wertykalne i przeniknięte tęsknotą za przyszłym światem. Już wczesnochrześcijański tekst Listu do Diogeneta odsłania pragnienie i cel uczniów Chrystusa: „Są w ciele, lecz żyją nie według ciała. Przebywają na ziemi, lecz są obywatelami nieba... Jednym słowem: czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie.” W tych słowach odnajdujemy trop najstarszego myślenia o życiu, świecie i utęsknionej wieczności. Chrześcijanin jest ciągle w drodze, zanurzony w tradycji świętych nomadów wiary, poczynając od Abrahama i zatrzymując się na galilejskich apostołach przemierzających za Mistrzem szmat świata. To wymieniające się pokolenia pielgrzymów zanurzonych w katabasis miłości oraz pełni istnienia. Ortodoksja to chrześcijaństwo rozumiane jako pełna determinacji i prostoty wiary droga ku Zmartwychwstałemu Panu. To przechodzenie przez infernalny wymiar świata, aby ostatecznie wznieść się ku życiu ukrytemu z Chrystusem w Bogu. Chrześcijanin przechodzi bez kompleksów i lęku przez świat, opowiadając o tym że On istnieje. „Bóg istnieje, wystarczy posłuchać kamieni- napisze Clement w swojej duchowej autobiografii- Wystarczy posłuchać przestrzeni tysiącleci, niezliczonych głosicieli niewymawialnego Imienia ! Święci mędrcy, prorocy, pokorni twórcy miłości i piękna, ci, którzy przy cielesnym warsztacie bezustannie tkają nić wieczności i nie dopuszczają do rozerwania tkaniny. Świadkowie wschodów i zachodów. Tych, których Bóg napełnia swym promieniowaniem. Ci, których  spala swoją nieobecnością. Ci, którzy udają się na pustynię i których czysta ofiara całopalna wyzwala świat od zaczadzenia. Ci, którzy zasiadają za stołem grzeszników, by wcielać nieskończoność w miłość. Ci, którzy budowali, malowali, rzeźbili w Chartres, Andżancie, Borobudur, by wcielić skończoność w piękno.” W tych wszystkich ludziach kiełkuje już wieczność i intensyfikuje się blask prawdy, emanujący z przemienionego ciała Bogaczłowieka. Szukajcie tego, co w górze ! To również nasza codzienność, utkana z obaw i drobiazgów szczelnie wypełniających każdą minutę życia. A w tym zmaganiu horyzont Nieba- Eucharystia- przedsmak Raju i piękna eschatologicznego. „W Eucharystii- powie  Zizioulas- możemy odnaleźć wszystkie wymiary komunii: Bóg się z nami komunikuje, a my wchodzimy w komunię z Nim; uczestnicy sakramentu wchodzą w komunię ze sobą, a stworzenie jako całość wchodzi przez człowieka w komunię z Bogiem. Wszystko to odbywa się w Chrystusie i Duchu, który przynosi ostatnie dni do historii i ofiaruje światu przedsmak Królestwa.”