środa, 7 lutego 2018


Ps 37

Powierz Panu swą drogę,
zaufaj Mu, a On sam będzie działał.
On sprawi, że twa sprawiedliwość zabłyśnie jak światło,
a prawość twoja jak blask południa.

W płynnej i dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości człowiekowi brakuje zaufania. Podejrzliwość i dystans, stały się codziennym zabezpieczeniem człowieka liczącego głównie na siebie. Po wielu rozmowach z ludźmi odnoszę wrażenie, że żyją tak jakby byli jedynymi mieszkańcami świata..., przeświadczeni iż wszystko winno być podporządkowane ich pragnieniom i życiowym planom. Jakże to zdradliwe myślenie. Brak zaufania do innych powoduje zamknięcie we własnym „sterylnym” i zaprogramowanym świecie; zasklepia serce i spowalnia dobre, piękne odruchy, nacechowane otwartością oraz życzliwością. „Tylko ten jest prawdziwie samotny, kto obcy jest samemu sobie” (I. Brianczaninow). Mądrze ktoś kiedyś napisał: „Człowiek przychodzi na świat z zaciśniętymi pięściami, jakby mówił: cały świat jest mój. Ale żegna się ze światem z otwartymi rękoma, jakby chciał powiedzieć: Patrzcie nie zabieram ze sobą niczego.” Może warto rozkurczyć serce i dłonie; wyjść naprzeciw innych, szukając na ich twarzach promyków wewnętrznego światła. Myślę, że łatwiej jest ludziom wierzącym ufać ! Uczą się tej beztroskiej i pozbawionej lęku otwartości od Boga. Zaufanie jest silnym komponentem wiary. Gdyby nie ten czynnik, wielu świętych ludzi nie znalazłoby się tam, gdzie Bóg chciał ich mieć. Święty Jan Chryzostom przekonywał tych którzy chcieli poznać i wejść w chrześcijaństwo: „Gdy osoba dorosła otrzymuje chrzest, dostrzega blask prawdziwego oświecenia, ale później skrywa się ono w podświadomości. Trzeba zatem pracować, aby stać się świadomym tej obecności, która wypełnia głębię naszej istoty.” Łaska wiary uzdalnia chrześcijanina w otwarciu na świat i ludzi, odkrywaniu tych sensów które są przykryte warstwami nieprawdziwych- często mylnych wyobrażeń.