sobota, 17 marca 2018


Jr 11, 18-20

Pan mnie pouczył i zrozumiałem; wtedy przejrzałem ich postępki. Ja zaś jak potulny baranek, którego prowadzą na zabicie, nie wiedziałem, że powzięli przeciw mnie zgubne plany: «Zniszczmy drzewo w pełni jego sił, zgładźmy go z ziemi żyjących, a jego imienia niech już nikt nie wspomina!»

Baranek w teologii, ikonografii i symbolice chrześcijańskiej od samego początku zajmuje niezwykle uprzywilejowane miejsce. Baranek (hebr. kebes, aram. talja, gr. amnos, łac. agnus). Występuje przede wszystkim jako zwierze ofiarne i jednoznacznie ewokuje nowotestamentalną ofiarę Chrystusa na Krzyżu. Baranek, który jak żadne inne zwierzę daje się sam łagodnie prowadzić na zabicie. Przeczuwa własną śmierć i staje wobec niej pokorny, uległy, znacząc drogę gehenny łzami bezradności i wydania. U Izajasza znajdziemy prorocze teksty odnoszące się do Sługi Jahwe: „Dręczono go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony” (Iz 53,7). Już w opowieści o Abrahamie i Izaaku mamy nakreślony opis uwięzionego w zaroślach barana, który w zastępstwie został złożony Bogu w ofierze. Mamy tu archetyp Chrystusa, który stanie się barankiem wielkanocnym, zabitym w wieczór poprzedzającym straszliwą noc, w czasie której Anioł Pański odbierał życie wszystkiemu co pierworodne w Egipcie (Wj 12, 1-14). Krew baranka była nie tylko powstrzymaniem gniewu Bożego, lecz także znamieniem- opieczętowaniem wszystkich wiernych, którzy tworzyli pierwszą sakramentalną wspólnotę odkupionych. Jezus zmarł dokładnie w tym samym czasie, kiedy w świątyni zabijano baranki na wieczerzę paschalną. „Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha” (1 Kor 5,7). Dlatego później św. Piotr będzie przepowiadał rodzącemu się w powijakach Kościołowi o tym, że wierni zostali odkupieni nie za cenę rzeczy przemijających, lecz „drogocenną krwią Chrystusa jako baranka niepokalanego i bez zmazy” (1P 1,19). W łacinińskiej sekwencji- Victimae paschali laudes, usłyszymy: „odkupił owce,” „Chrystus niewinny, jednający grzeszników z Ojcem.” Obszerna literatura starożytna jednoznacznie zestawia obraz baranka z Chrystusem: „Prawdziwym barankiem- powiada Metody z Olimpu- jest ciało Chrystusa, które przyjął, aby odnowić świat: zbroczone krwią poniesionych cierpień, bez skazy, niewinne, bez jarzma, bo wolne od grzechów... Zabity poza Jerozolimą, na czystym nieskalanym miejscu. Przez jego krew wszyscy zostali wykupieni od śmierci.” Ojcowie Kościoła odsłaniają nam głębię analogii starotestamentalnej Paschy, a Wielkanocnego triumfu Zbawiciela który jest ponawiany w czasie każdej Eucharystii. „Chrześcijanie każdego dnia spożywają mięso baranka, to znaczy codziennie przyjmują ciało Słowa” (Orygenes). Bliskość Baranka ofiarowanego i spożywanego „za życie świata.” Czyż nie tak ukazuje to na swojej słynnej ikonie Trójcy Świętej Rublow ? Aniołowie- Boskie Osoby pochylają się nad stołem na którym znajduje się kielich, naczynie Eucharystii. Jeden z Trzech- Wcielony Boży Syn przyjmuje postać baranka na dnie czaszy kielicha. Ta obecność wskazuje na Świętą Wieczerzę, Niebiańską Ucztę, Mistyczny posiłek „Baranka zabitego przed założeniem świata.” Historia toczy się w czasie i utrwala się w wiecznej pamięci jako obecność Ukrzyżowanej i Zmartwychwstałej Miłości. Wyrażają to pełen poetyckiego uniesienia słowa św. Efrema: „Przemówił Baranek w radości do współbiesiadników, Pierworodny zapowiedział uczniom Paschę w Wieczerniku. Zbawiciel zaprosił siebie na ofiarę i krwi swej przelanie. Pożywny był Jego chleb życiodajny, snop kłosów wrócił w pełni. Jego ciało przeniknął kwas Bóstwa. Trysnęło miłosierdzie, zapaliła się miłość, bo chciał stać się pokarmem.”