środa, 14 marca 2018


Królestwo Twoje królestwem wszystkich wieków,
przez wszystkie pokolenia Twoje panowanie.
Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają,
i podnosi wszystkich zgnębionych.
(Ps 145, 18-19)

Umieszczony przeze mnie fragment psalmu z  liturgii słowa, pięknie koresponduje z tematem mojego dzisiejszego (południowego) wystąpienia w ramach interdyscyplinarnej konferencji naukowej na Uniwersytecie Szczecińskim. Treścią mojej wnikliwej refleksji było „Zmartwychwstanie w tradycji ikonograficznej Kościoła Wschodniego.” To chyba jeden z najwdzięczniejszych tematów dla teologa i badacza sztuki. Głębia - apofatyczność tego zagadnienia jest ciągle inspirująca i zdaje się nie być nigdy do końca wyczerpana. Zmartwychwstanie jest nie tylko treścią chrześcijańskiego życia i przepowiadania, ale horyzontem na którym rozpościera się blask Tego, który dźwiga świat z poczucia bezsensu i niemocy. „Człowiek maximum” – jak powie O. Clement- który niesie w sobie całą ludzkość. On umiera z nami, a my zmartwychwstajemy wraz z Nim. Słyszymy z oddali wieków głos Psalmisty: „Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają, i podnosi wszystkich zgnębionych.” W tych słowach można bez trudu odkryć paschalną radość i perspektywę na ocalenie człowieka. Wydarzenie paschalne w sposób szczególny stanowi serce teologii i ikonografii Kościoła Wschodniego- Mistike anastasis. „Zmartwychwstanie Chrystusa- pisał S. Bułgakow- jest świętem całego chrześcijaństwa, ale nigdzie indziej nie jest tak pełne światłości, nieba i radości, jak w prawosławiu... Noc paschalna z jej śpiewem przenosi nas do życia przyszłego wieku, do nowej radości...” Sztuka sakralna której osnową jest bizantyjska wrażliwość i głębia teologicznych znaczeń, zatrzymuje nas na wydarzeniu zwycięstwa życia nad rozpaczą śmierci. „Chrystus jest jakby słońcem zstępującym do podziemi (tak ukazuje Go ikonografia). Cała Jego postać jest pełna dynamizmu. Skraj szaty rozwiany i unoszony wiatrem świadczy o tym, że Zbawiciel zstąpił do piekieł tak szybko i nagle jak błyskawica. Jego stopy depczą skruszone bramy piekieł, wyrwane z zawiasów i skrzyżowane nad otchłanią, do której zostały wrzucone piekło i śmierć...” (G. Krug). Wraz z percepcją sztuki przychodzi bogactwo patrystycznych treści wyrażających euforię z kontemplowanego triumfu Zbawiciela. „Przez zmartwychwstanie Chrystusa rozwierają się bramy Otchłani, ziemia się odradza przez nowe dzieci Kościoła- woła św. Maksym z Turynu- Duch Święty otwiera niebo: rozwarta Otchłań zwraca umarłych, odrodzona ziemia rodzi zmartwychwstałych, a do nieba wstępują zbawieni...” Serce się raduje na myśl o tym, że za trzy tygodnie będziemy w liturgii antycypować tę radość Zmartwychwstania.