niedziela, 7 października 2018


I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?»  Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga». Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże - a Pisma nie można odrzucić - to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: "Bluźnisz", dlatego że powiedziałem: "Jestem Synem Bożym?" Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu». I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk (J 10, 31- 39).

Chrześcijaństwo podobnie jak judaizm, wyznawało wiarę w jednego Boga, a wejście do wspólnoty Kościoła wiązało się z porzuceniem wiary w innych bogów; uznając tylko jednego Pana. „Dla nas istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec, od którego wszystko pochodzi” (1Kor 8,6). Jeden z najstarszych wczesnochrześcijańskich tekstów pt. Pasterz, przypisywany niejakiemu Hermasowi, również akcentuje wiarę w tylko jednego Boga. „Wierz, że jeden jest Bóg, który wszystko stworzył i uporządkował, który z niebytu stworzył wszystko.” W takim razie jak możemy rozumieć te wyznania w kontekście osoby Jezusa ? „Zbliżamy się do Chrystusa drogami zwykłymi, którymi każdy może do Niego dotrzeć: przez czytanie Ewangelii” (J. Danielou). Dzisiejszy fragment Ewangelii rysuje przed nami sytuację kontrowersyjną, naznaczoną „świętym oburzeniem” Żydów z powodu wyznania przez Chrystusa swojej boskości. Pretensja człowieka, by czynić z siebie Boga traktowana była przez Żydów za grzech najcięższy. Pośród świata oddającego cześć bałwanom, lud Izraela uważał siebie za zazdrosnego strażnika wyższości Boga ponad wszystko. To, co uchodziło w Izraelu za największe bluźnierstwo, dzięki słowom prawdy Chrystusa sprowokowało chyba najważniejszą w historii monoteizmu wrzawę teologiczną. Gdy więc Jezus rości sobie prawo do prerogatyw boskich, Żydzi sprzeciwiają się Mu w imię tego, co dla nich najświętsze.  O ile ziemska egzystencja Chrystusa nie sprawiały tak wielu trudności, tak Jego bóstwo i relacja do Ojca po dziś dzień budzi pewien opór, szczególnie w łonie samego judaizmu i wielu współczesnych sekt. Chrześcijanie poradzili sobie z prawdą o Bogoczłowieczeństwie, która to przeszła  przez ogień dyskusji, polemik i siły argumentów napełnionych prawdą mądrych ludzi Kościoła. Na kartach Ewangelii Chrystus w wielu miejscach w wyczerpujący sposób odsłonił tajemnicę swojej boskości i posłannictwa. Pomimo tego, nawet dzisiaj wielu ludziom łatwiej się mówi o Jezusie historycznym- w aspekcie chociażby psychologicznym, niż o kimś kto jest prawdziwym Bogiem. Chrześcijanie idą dalej, spoglądając na wewnętrzne życie Boga. „Zechciał bowiem Bóg, aby w Nim zamieszkała cała Pełnia.” Orygenes komentując ten fragment stwierdził, że Chrystusie możemy „patrzeć na głębię Boga.” Współczesny teolog W. Pannenberg jeszcze bardziej doprecyzuje tę treść: „Tak jak Bóg się ukazuje, tak też jest w swym wiecznym bóstwie.” W tym miejscu teologia wymaga pełnego uzupełnienia i wyjaśnienia w kluczu trynitarnym. W Starym Testamencie Ojciec był przedstawiany otwarcie, a Syn „skrycie.” Nowy Testament ukazuje nam Syna- ikonę Ojca, który urzeczywistnia Jego dzieło przez pełną ekspresji i dynamiczną obecność Ducha Świętego. Odkrywamy tu egzystencję wspólnoty życia Osób Boskich, która wyraża się odwiecznie we wzajemnej miłości, wolności i twórczej aktywności. „Chrystus to objawienie Boga- pisał O. Clement- w określonym ludzkim obliczu i w każdym ludzkim obliczu. Co do Ojca, to jest On niewyczerpanym źródłem boskości. Lecz to tylko jeden ze sposobów postrzegania Trójcy Świętej pośród wielu innych.” Wyznanie bóstwa Chrystusa jest aktem wiary. Zdaniem Tertuliana i wszystkich myślicieli chrześcijańskich, myślenie o Bogu musiało się zacząć od pojawienia się Boga w osobie Chrystusa. Odwołując się do intuicji W. Elerta, można powiedzieć, że obok „dogmatu Jezusa” zawsze istniało również „wyobrażenie Jezusa.” W wyniku wstąpienia Boga w ludzie ciało, możemy pojąć prawdziwą naturę Boga. „W Chrystusie Bóg świadczy o Bogu. Wprowadza On w ten sposób życie teologiczne, które jest poznaniem Boga opartym na świadectwie Boga.” Najstarsze symbole wiary zrodzone w Kościele i włączone w liturgiczny kult potwierdzają bóstwo Chrystusa, opierając się również na świadectwie Nowego Testamentu. Zamykam to rozważanie fragmentem katechezy Cyryla Jerozolimskiego: „Wierz też w jednego i jedynego Syna Bożego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, Boga zrodzonego z Boga, Życie z Życia, Światłość ze Światłości, we wszystkim podobnego do Ojca. Nie otrzymał On istnienia w czasie, lecz przed wszystkimi wiekami został z Ojca wiecznie w niepojęty sposób zrodzony. Jest mądrością Boga i osobową, istotną mocą i sprawiedliwością. Siedzi po prawicy Ojca przed wszystkimi wiekami.”