poniedziałek, 10 grudnia 2018


Iz 35, 1-10

Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie! Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niech się rozraduje, skacząc i wykrzykując z uciechy. Chwałą Libanu ją obdarzono, ozdobą Karmelu i Szaronu. oni zobaczą chwałę Pana, wspaniałość naszego Boga. Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe! Powiedzcie małodusznym: «odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg przychodzi...    

Adwent – to pora metamorfozy. Opisy czasu mesjańskiego tak pogłębione i podane do lektury Kościołowi oczekującemu Pana, zapowiadają odnowę świata i człowieka; pustynia zamieni się w ogród, Liban nawodni nieurodzajnie spękaną ziemię- wszystko się zazieleni- stanie się nowym Edenem. Chrześcijanie - duchowi nomadzi wyruszą ku Źródłu które nasyci po brzegi ich łaknące dusze. „Schyłek świata to znak, że Królestwo Boże jest blisko, że stoi już u drzwi” – pisał E. Trubieckoj. Uderza mnie w lekturze tekstu u Izajasza obecność Boga pośród materii, jego przyjście zwiastuje błogosławiony „początek”, kiedy przechadzał się po ogrodzie i cieszył się uobecnionym pięknem powołanego z miłości stworzenia. W tym retrospektywnym ujęciu przyszłość wydaje się świętem życia i piękna- przebóstwienia. „Tak oto raj był piękny i dobry: Słowo Boże przechadzało się stale i rozmawiało z człowiekiem, zapowiadając rzeczy przyszłe, ponieważ będzie zamieszkiwało i rozmawiało z nim, i będzie razem z ludźmi, ucząc ich sprawiedliwości”(św. Ireneusz z Lyonu). Adwent jest przygotowaniem na zstępujące piękno, uobecnieniem świętości jaśniejącej na obliczu Bogaczłowieka. „Za czasów Izajasza mogło się wydawać, że świat nie potrzebuje odnowy: był młody jeszcze i płodny, a jednak prorok zapowiedział jego odnowienie. Nowe oznacza w Biblii to, co jest Boże, święte, nie sprofanowane. Odnowa może być niczym innym, jak powrotem do tego stanu” (J. Pasierb). Nasz świat jest również przestrzenią wybrakowaną i sprofanowaną- nie chodzi tu o niszczenie środowiska naturalnego, lecz o erozję ludzkich serc- pustynię- siedlisko śmierci, samotności, alienacji, pustki. Współczesny człowiek przechadza się po cienkiej granicy między życiem a śmiercią. Wielu przestało wypatrywać znaków, a ich oczy utraciły nadzieję. Chrześcijaństwo spowite tęsknotą, przypomina o dynamice wiary, stając się refleksyjnym- otwartym na życie w Chrystusie i komunię w Duchu Świętym. „Bóg staje się człowiekiem, aby zbawić utraconego człowieka”- twierdził św. Maksym Wyznawca. Wcielenie Chrystusa i Jego powtórne przyjście posiada znaczenie kosmiczne, kosmogoniczne, to nowy dzień stworzenia- pełnia- partycypacja w Bogu, radość ponownych narodzin świata !