środa, 12 grudnia 2018


Łk 1,46-56

 W owym czasie Maryja rzekła: „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy, oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia. Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, święte jest imię Jego…

Magnificat anima mea Dominum- to najpiękniejsze słowa modlitwy, jakie zostały utrwalone w Ewangelii. Modlitwa Oblubienicy, której łono i serce napełnione zostało największym obdarowaniem- życiem samego Boga. Modlitwa którą podejmuje Kościół w liturgicznym przypływie uwielbienia i drgania duszy. Hymn ten jest refleksem wydarzenia Zwiastowania. Wtedy spełniła się odwieczna decyzja- „zbawienia naszego początek i objawienie odwiecznej tajemnicy”. Duch Święty- nasienie Boga, zstępuje w Jej kobiecość i dokonuje tak wielkiego poruszenia, że Dziewica z Nazaretu wyśpiewuje chwałę Bogu. Chyba nie można tego wyrazić piękniej i jeszcze bardziej poruszająco. Tylko ludzki głos i ciało wibrujące w tańcu, potrafią stać się językiem najdoskonalszej wypowiedzi. Jak pisał o. Bułgakov: „Z Nią mówi wciąż te słowa każda ludzka dusza, która otwiera się na przyjęcie Ducha Świętego”. Naśladowanie przez chrześcijan Maryi w wielkiej doksologii, staje się źródłem niezwykłej radości, która przeszywa obojętność i szarość świata. „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”- Ikonografia w kompozycji zwanej „Koronowanie Dziewicy”- jak pisał Evdokimov, przedstawia Bogurodzicę jako głowę świata anielskiego i kapłaństwa królewskiego… Kobieta jest Ewą- Życiem, która strzeże, ożywia i opiekuje się każdą cząstką męskiego stworzenia. Dziewica przedstawia łaskę, Boską filantropię”. Wpatrzeni w Maryję, zostajemy wtajemniczeni w pomysły Boga. Powinniśmy nasze życie uczynić pokorną pieśnią uwielbienia, podziwu i wesela. Kasjodor mawiał: „Śpiewa Panu pieśń nową ten, kto złożył starego człowieka i został szczęśliwie odnowiony przez łaskę chrztu”. Naprawdę mamy każdego dnia za co, dziękować Bogu.