Całe nasze życie ma być świadectwem dawanym Chrystusowi
Kto więc otrzymał zaszczytne
imię Chrystusa, powinien pilnie badać wszystkie swe myśli, słowa, czyny i
osądzać, czy zmierzają one do Chrystusa, czy też oddalają się od Niego. W różny
sposób można przeprowadzać tak doniosłą ocenę. Cokolwiek wykonuje się, wypowiada
lub zamyśla pod wpływem namiętności, z pewnością nie godzi się z Chrystusem.
Raczej nosi znamię oraz rysy przeciwnika, który pogrąża perły ducha w błocie
namiętności, aby przyćmić i usunąć blask kosztownego kamienia.
Wszystko zaś, co jest czyste
i wolne od jakiegokolwiek niewłaściwego pożądania, zwraca się ku Twórcy i
Początkowi duchowego pokoju, którym jest Chrystus. Kto od Niego czerpie, jakby
z czystego i nieskażonego źródła, myśli i uczucia serca, osiąga takie
podobieństwo względem swego wzoru i początku, jakie istnieje pomiędzy wodą ze
źródła a tą, która płynie w strumieniu albo rozbłyskuje w amforze.
Nieskażoność zatem, która
się znajduje w Chrystusie i w naszych sercach, jest ta sama. Tamta jednak, to
jest Chrystusa, znajduje się w swym źródle, nasza zaś stamtąd pochodzi i ku nam
płynie niosąc ze sobą właściwe wskazania na życie. Kiedy owe wskazania
pochodzące od Chrystusa kierują życiem w prawości i ładzie i prowadzą je,
wówczas następuje zgodność i harmonia między człowiekiem zewnętrznym i wewnętrznym.
W moim więc przekonaniu doskonałość chrześcijańska polega na tym, abyśmy nosząc
imię Chrystusa, wyrazili w naszych myślach, słowach i czynach wszystko, co imię
to oznacza.
św.
Grzegorz z Nyssy, O doskonałości chrześcijańskiej