piątek, 8 czerwca 2012

Mk 12,38-44

Jezus nauczając rzesze mówił: „Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok”.

Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz.

Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie”. 


Kiedy czytam ten fragment Ewangelii w którym Jezus odsłania prawdziwy portret "sprawiedliwych", myślę czy przypadkiem w moim sercu nie ma postawy faryzeusza - obłudnika, który żyje ogranięty pokusą kumulacji przywilejów i profitów na lepsze życie. Zawsze istnieje pokusa dostatniego życia, przy dobrze umeblowanej niszy szczęścia kosztem tych innych, mniej sprawiedliwych. Uboga wdowa jest przeciwieństwem takiej fałszywej postawy, kobieta której cechą wyróżniającą jest skromność i dar serca. Ona wrzuciła wszystko co miała, nie z tego co jej zbywało. Te drobne pieniądze były zabezpieczeniem jej egzystencji, ale ona ufa Bogu. Odkryć w sobie ufność wobec Boga. Wydaje się to takie proste, ale ile musi kosztować rezygnacji z siebie oraz pokusy posiadania i rozpaczy z powodu braku tego, czego nam najbardziej potrzeba. To uczenie spoglądania z dystansem na to, co posiadamy i jaki ma to wpływ na nasze życie. Tu rozbrzmiewają słowa Jezusowe z góry błogosławieństw: Błogosłaiweni ubodzy w duchu. "To są ci, którzy nie żyją według własnych planów, ale zgodnie z wolą Boga. Ci, którzy ostatecznie mówią sobie: Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. Jakaż czeka wówczas nagroda ! Do nich należy królestwo niebieskie.