sobota, 4 lutego 2012




Mk 1,29-39

Jezus po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On zbliżył się do niej i ująwszy ją za rękę podniósł. Gorączka ją opuściła i usługiwała im.

Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest.

Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: „Wszyscy Cię szukają”. Lecz On rzekł do nich: „Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem”. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.


Bardzo czesto w tym czasie liturgia słowa mówi o takim aktywnym działaniu Jezusa, wskazując na misję tej posługi, Lekarz zranionej chorobą duszy i ciała. Tomasz Halik, czeski teolog pochylając się nad tym fragmentem Ewangelii pisał: "Choroba jest dla Jezusa bardziej "metaforą" grzechu niż skutkiem grzechu- jest obrazem tego, co wina robi z człowiekiem oraz z jego stosunkiem do Boga i do innych ludzi. Uzdrowienie zaś jest obrazem i parabolą przebaczenia; ale moglibyśmy to wyrazić jeszcze inaczej: przebaczenie jest uzdrowieniem." To uzdrowienie przez przebaczenie dokonuje się za każdym razem kiedy staję w postawie grzesznika, który pragnie miłosierdzia Boga, i stanięcia w prawdzie aby móc doświadczyć przebaczenia. Przebaczenie i pojednanie, jest poczatkiem nowej drogi nawróconego człowieka, który spotkał się z Miłością, po tym dotknięciu łaski pozostaje tylko zwrot akcji i wyznanie że, JEZUS JEST PANEM MOJEGO ŻYCIA !