piątek, 17 lutego 2012


Mk 8,27-33

Jezus przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.

Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę?

Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi”.

Mówił także do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy”.


Pójście za Chrystusem wymaga radykalizmu w wielu wymiarach ludzkiego życia : osobiste wybory, trudne decyzje, zmagania się ze sobą, czasami pójście pod prąd opinii ludzi których szanujemy a może i kochamy, odrzucenie i umieranie dla "wartości, które próbuje sprzedać nam świat, a które to są sprzeczne z propozycją miłości,  z tym co daje nam Bóg. Uczniów Baranka Ukrzyżowanego rozpoznaje się przez umiejętność krzyżowania swojego życia wraz z Nim. To przyjęcie stygmatów z których wytryskuje miłość, bezgraniczna miłość, to przylgnięcie do Krzyża który staje się dla mnie pomostem do maksymalnego szczęścia. "Zrozumiałeś, że jestem z drugiej strony? Pojąłeś, że jeśli idziesz za Mną, to jesteśmy od siebie oddaleni tylko na dystans krzyża ? Ja z jednej strony, a Ty z drugiej. Krzyż za nim stanie się "mój"- jest krzyżem Chrystusa. On niesie każdy krzyż. Nam zaś proponuje abyśmy go nieśli razem z Nim. Krzyż nie jest tylko przedmiotem, ale przede wszystkim Osobą, która go niesie." Rozumiany jako zwycięstwo Krzyż stawia nas przed paradoksem wszechmocy miłości... Chrystus we mnie wszystko zwycieża, kiedy przyjmuję swój osobisty cieżar krzyża, świadomie z oddaniem, nie jak niewolnik. "Do zwycięstwa Chrystusa na Krzyżu można zastosować słowa wypowiedziane przez pewnego rosyjskiego kapłana na temat jego uwolninia z obozu: "Cierpienie zniszczyło wszystko. Jedno tylko przetrwało- miłość". z PRZYJĘCIA KRZYŻA RODZI SIĘ MIŁOŚĆ.