Czwarta niedziela
Wielkiego Postu. Przeszliśmy połowę drogi pokuty. Odkryliśmy chropowatość
kamieni raniących nogi i drzazgi osadzone w osoczu serca. Przytuliliśmy
rosochate drzewo Krzyża i ujrzeliśmy strugę światła ze szczeliny Golgoty.
Pustynia zaczęła pachnieć eterycznymi olejkami, a święci wskazali nam kierunek
wędrówki. Zrozumieliśmy, że jesteśmy grzesznikami – ślepcami, paralitykami,
epileptykami, zdrajcami, cudzołożnikami i mordercami – grzesznikami na których
oczy Chrystus kładzie błoto i przynagla do obmycia w sadzawce Siloe. Tak wiele
biblijnych postaci kotłuje się w człowieku: pełen oporu i ucieczki Jonasz,
przynaglony i bezradny wobec powierzonej misji Mojżesz, wadzący się z żywiołami
śmierci Noe, poddany próbie wiary Abraham i Hiob, podniesiona z brudu
nieczystości Maria z Magdali, Zacheusz wypatrzony na sykomorze i przyjaciel Łazarz
wskrzeszony w Betanii. Przesłanie jest proste: Kain nie może posuwać się
naprzód ze zwłokami Abla na ramionach. Grzech nie może triumfować. Śmierć musi
ustąpić naporowi życia. Ból musi zostać zaakceptowany i ostatecznie
przemieniony.„ Cierpienie wprowadza nas w samo serce tajemnicy egzystencji”(J.
Danielou). Jeszcze przed nami pełna miłości wytrwałość świętego Jana i próba
przez którą będą musieli przejść uczniowie w spowitym nocą zdrady ogrodzie Getsemani.
Na wszystkich tych twarzach, pomimo osobistych udręk i wyborów, odzwierciedli
się czuła i pełna przebaczenia miłość Mistrza z Nazaretu. Przeniknąć
rzeczywistość sensem, a cierpienie – zatopić w nadziei rodzącego się świtu.
„Bóg przychodzi z pomocą tym, którzy pragną się leczyć, dając im
wiarę”(Teodoret z Cyru). Nieopisana słowami dialektyka wiary i miłosierdzia,
zrozumiana najmocniej przez tych, którzy potrafią dostrzec piszący na piasku
palec Boga. „Każde uderzenie serca to poryw, w którym Ojciec oddaje siebie. Te
uderzenia pompują nam krew Syna, ożywioną Tchnieniem Ducha”(L. Gillet). Oto
dlaczego potrzebna jest metanoia –
wielka przemiana umysłu i serca, całego naszego rozumienia rzeczywistości, gdyż
będąc córą nadziei, jest odrzuceniem rozpaczy – jak głosił świadek i wielki asceta święty Jan Klimak. Życie zwrócone ku Bogu jest kolejnym etapem
wielkopostnej drogi, po łzach nowego chrztu, przychodzi czas na pełne duchowej
wiosny spotkanie z Chrystusem. Wszystko staje się darem łaski, zaopiekowaniem i
euforią radości z odnalezienia daru zbawienia. „Błogosławieni ci, których
pragnienie Boga upodobniło się do żądzy ukochanego do ukochanej.”