Gdy
przybył na drugi brzeg do kraju Gadareńczyków, wybiegli Mu naprzeciw dwaj
opętani, którzy wyszli z grobów, bardzo dzicy, tak że nikt nie mógł przejść tą
drogą. Zaczęli krzyczeć: «Czego chcesz od nas, , Synu Boży? Przyszedłeś tu
przed czasem dręczyć nas?» A opodal nich pasła się duża trzoda świń. Złe duchy prosiły Go: «Jeżeli nas wyrzucasz,
to poślij nas w tę trzodę świń!» Rzekł do nich: «Idźcie!» Wyszły więc i weszły
w świnie. I naraz cała trzoda ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora i
zginęła w falach...(Mt 8,28-9,1).
Drugi brzeg Jeziora
Galilejskiego, miejscowość Geraza i dwa wstrząsające obrazy które odsłania
przed nami Ewangelia. „Bóg przewiduje najgorsze, a Jego miłość staje się tym
bardziej troskliwa, gdy człowiek może odrzucić Boga i budować swe życie na tej
odmowie. Co przeważy, miłość czy wolność – obie są nieskończone i pytanie to
stawia piekło”(P. Evdokimov). W centrum tej scenerii Chrystus konfrontujący się
z opętanymi których wnętrza pustoszą biesy. Obok tego stado świń – nie świadome
tego, że zło przeniknie w ich zatłuszczone ciała i w amoku zginą, spadając w
pędzie ze stoku urwiska w paszczę morza. „Duchowy brud jest brzemieniem, którym
zło przygniata umysł”- twierdził mistrz ascezy Ewagriusz z Pontu. Egzorcyzm
okazał się skuteczny, ale dokonała się trudna do oszacowania materialne strata
trzody świń. Jednak wbrew wszelkim kalkulacjom, człowiek jest ważniejszy od
świń - obwieszcza świadek tego wydarzenia - które i tak jako nieczyste
zwierzęta, nie przejdą jako pokarm przez usta sprawiedliwych. Chrystus z jednej
strony dokonuje miłosierdzia i uzdrowienia, a jednocześnie jest intruzem, zakłócającym
społeczny spokój i stan finansowego posiadania kilku właścicieli; ponieważ
uszczuplił się ich majątek. Ludzie są smutni gdy coś tracą. Ale są straty które
niewiele znaczą w kontekście zbawienia. Na ich twarzach rysuje się grymas
wyrzutu i pretensje, że nikt nie wypłacił im odszkodowania za utratę świń.
„Każda śmierć jest skandalem”- pisał Lévinas - nawet tak ohydnego i wytarzanego
w nieczystościach zwierzęcia jak wieprz. Pomimo tych pobocznych rozterek,
najważniejszy jest człowiek skierowany ku wolności dziecka Bożego. Ku pięknu
duszy w której nie rozbrzmiewa muzyka piekła i nie unosi się woń rozkładu.
Czułość Boga usuwająca zasłonę grzechów i zła. „Niech Ojciec, który
przedwiecznie zrodził Ciebie w łonie swoim, odnowi we mnie Twój obraz”- modlił
się święty Izaak Syryjczyk. Człowiek wydobyty z lochu i ciemności, skierowany
ku światłu, staje się na powrót ikoną Chrystusa.