wtorek, 4 czerwca 2019


J 15, 26 – 16,4

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Gdy przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze… 

Za kilka dni będziemy przeżywać wydarzenie Pięćdziesiątnicy. Obietnica Ojca- Paraklet- Ten, który jest Pocieszycielem, Obrońcą, Trzecią Osobą Boską wstawiającą się za nami. Oczekiwanie na zstąpienie Ducha Świętego w darach i charyzmatach, napełniało młody Kościół świeżością i nadzieją. To niezgłębiona tajemnica nieustannej żywotności Kościoła; tak jak Duch unosił się na wodami w czasie aktu Boskiej kreacji, tak spoczywa na wspólnocie wierzących- czyniąc wiarę płodną i odważną w każdym momencie historii. To nic innego jak macierzyńska rola Ducha Świętego, wyraża się przez receptywność i życiodajność. „Ze wszystkich Osób Boskich jest On tą, która w sposób szczególny została nam „dana”. Jest On Darem Bożym par excellence i od tego bierze swe imię. W Trójcy Świętej jest On Miłością; to także jest jedno z imion własnych. Ale te określenia przystają matce bardziej niż jakiemukolwiek innemu i w jakiś sposób określają matkę. Nikt na ziemi nie jest tak nam „dany” jak nasza matka, i ona uosabia miłość w tym, co jest najbardziej bezinteresowne, wielkoduszne i oddane”( A. Lemonnyer). Takim Go wymalował Rublov na słynnej ikonie Trójcy. Kobiecy, smukły, czarujący młodzieniec, pełen matczynego spojrzenia- tajemniczy. „Trzeci anioł, najbardziej lekki i uduchowiony, kobiecy niemal, jest świadkiem dialogu dwóch pozostałych, pochyla głowę na znak zgody z nimi"- pisał Ałpatov. Żar Ognia, który na ikonie Zwiastowania z Novogrodu, schodzi niczym lawa (nasienie Boga)- napełniając łono Dziewicy Życiem. Ten, o którym można opowiadać tylko na sposób symboliczny, zostaje dane Kościołowi. Pneuma- tchnienie, wiatr muskający zielone liście drzew. Miłość przenikająca przez materialne mury świątyń, urzeczywistniająca moc sakramentów i użyźniająca glebę ludzkich serc. Chrystus, doskonale przewidział czas prześladowań, trudności oraz męczeństwa. Tylko ofiarowana Miłość, mogła podtrzymywać żar w duszach uczniów. „I chociaż niszczeje w nas człowiek zewnętrzny, jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z każdym dniem” (2 Kor 4,16). Dlatego Kościół w chwilach największych prób, pokornie przyzywał Pocieszyciela. Święty Symeon Nowy Teolog- wielki mistyk, który namacalnie odczuwał działanie Ducha pisał: „Nie boję się śmierci, bo ją przezwyciężyłem. Nie wiem, co to takiego smutek… I ja bez przerwy nocą i dniem widzę światłość”. Pozostawiam na koniec tego rozważania modlitwę Sorena Kierkegarda: „W naczyniu kruchej gliny my, ludzie, niesiemy Najświętszego. Ale kiedy Ty, o Duchu Święty, mieszkasz w człowieku, to mieszkasz w tym, co jest nieskończenie niskie. Ty, Duch świętości, mieszkasz w nieczystości i brudzie; Ty, Duch mądrości, mieszkasz w głupocie; Ty Duch prawdy, mieszkasz w kłamstwie ! O zamieszkaj we mnie na stałe… Obyś pewnego dnia upodobał sobie w tym mieszkaniu, które sam sobie przygotowałeś w nieczystościach, złości i kłamstwie mojego serca”.