Rzekł
do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy.” Odpowiedział mu
Jezus: „Filipie tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś ? Kto Mnie
zobaczył, zobaczył także i Ojca.”(J 14, 8-9).
Ewangelia wskazuje na
wiarę której horyzont rozszerza i pogłębia się za pomocą oczu. Taka jak
zatrzymujemy w sobie usłyszane słowo, tak również zapada w samo centrum naszego
jestestwa malarska wizja Boga. Nie ma niczego, co by bardziej zachwycało oraz
subtelniej wpajało w duszę różne rzeczy niż malarstwo, niczego, co by je
głębiej wyryło w pamięci. Doskonale to rozumiał średniowieczny esteta opat Suger,
postrzegając sztukę w wymiarze anabatycznym. Twierdził, że „nasz ograniczony
umysł tylko poprzez obrazy zdolny jest pojąć Prawdę.” Percepcja staje się
fundamentalnym elementem wiary, a wizja zostaje utrwalona w materialnym
wizerunku. Miał rację Freedberg, pisząc o potędze wizerunków, „że uczestniczą
one w rzeczywistości, którą przedstawiają, a nawet w rzeczywistości na niej
nieukazanej.” Kult ikon w Kościele jest najbardziej namacalnym świadectwem
przez które chrześcijaństwo proklamuje prawdę o tym, że Bóg pojawił się w
ludzkim ciele w osobie Jezusa Chrystusa. Jest w nas głęboko zakorzeniona
ciekawość Greków, którzy chcieli ujrzeć Boga. „Czym byłby świat, gdyby nie
narodził się w nim Chrystus- pytał rosyjski myśliciel Czadajew- Odpowiem jednym
słowem: niczym.” Bez Wcielenia nie możliwe byłoby zobaczenie oblicza Boga i
usłyszenie Jego słów. Ukazanie się Boga w ludzkiej postaci zrodziło sztukę;
umożliwiło zobrazowanie Niezobrazowanego. Zostaje zniesiony starotestamentalny
zakaz wykonywania wizerunków. Mojżesz i Eliasz starotestamentowi nestorzy
teologii uchwycili wzrokiem Przemienionego Pana na Górze Tabor. Światłość
wypisała kontury Tego, którego zasłaniał krzak ognisty, czy obłok. Od tej pory
córki i synowie Adama mogą oglądać oblicze Boga i pozostać przy życiu. Chrześcijańska
sztuka jest „teologiczną afirmacją natury Chrystusa i sugerowaniem świata,
gdzie święte wydarzenia rozegrały się nie w pozorności, lecz w Prawdzie”(A.
Malraux).Święty Paweł tłumaczy, że „My wszyscy z jaśniejącą twarzą wpatrujemy
się w jasność Pańską”(3,18), jak również nazywa Chrystusa ikoną Boga. Święty
Jan Damasceński powie, że obraz Chrystusa został „wypalony w duszy
chrześcijan,” ponieważ możemy kontemplować Boga „widocznego w ludzkim ciele.”
Obecność Chrystusa Przemienionego i Zmartwychwstałego- spowitego światłem
jutrzenki, utrwaliło się w duszach apostołów, jak również stało się udziałem
każdego wierzącego człowieka- w głębi duszy, naprzód przez zmysł wzroku.