Potem
wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich
błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba (Łk
24, 50-51).
Wzniosłeś
się w chwale, Chryste Boże nasz, radość uczyniwszy uczniom obietnicą Ducha
Świętego, ogłoszonym im błogosławieństwem, albowiem Ty jesteś Synem Bożym,
Zbawicielem świata (Troparion).
Paschalnym librettem
Ewangelii- akordem uchylającym krajobraz wieczności jest wniebowstąpienie
Chrystusa. Dłoń Przedwiecznego rozsuwa zasłonę niepoznania, rozrywa zaklęty
krąg czasu i przestrzeni, czyniąc człowieka uprzywilejowanym obywatelem nieba.
Pelikan, który na Golgocie rozpostarł szeroko skrzydła- który otworzył ranę
swego boku i nasycił życiem rodzący się Kościół, teraz unosi się ku górze- ku
miejscu naszego ostatecznego przeznaczenia. „A Ja, gdy zostanę nad ziemię
wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”(J12,32). To, co wydawało się
pozorne i niewyobrażalne, w zmartwychwstałym Chrystusie osiągnęło pełnię
istnienia- przywróciło ludzkości Raj. On zabrał ze sobą to co nasze i otworzył
wierzącym Królestwo Niebieskie. Wiara, która jest widzeniem rzeczy
niewidzialnych, pulsuje w nas, otwierając wszystkie zmysły na inny świat,
przekraczający najśmielsze wyobrażenia i ludzkie oczekiwania. Człowiek zmierza
ku światłości, podążając za Chrystusem; ufając Mu bez reszty. „Jego wniebowstąpienie
jest naszym uwielbieniem”- powie święty Efrem. W tym liturgicznym uobecnieniu
triumfalnego wstępowania Życia, zawiera się również nasze wzięcie. Wyrażają to
barwnie słowa poety Angelusa Silesiusa: „Wieczności związek z nami tak ścisły
jest i silny, że chcemy czy nie chcemy, wieczni być musimy.” Ta uroczystość
uświadamia nam, że powinniśmy podnieść wzrok poza ziemski horyzont. Mieć
wertykalne spojrzenie wiary. Indyjski mistyk Kabir, woła: „Otwórz oczy miłości
i ujrzyj Tego, który napełnia świat cały ! Rozważ to dobrze i poznaj, że to
twój własny kraj !” Osnową każdego przesłania Chrystusa jest nadzieja
przeniknięta ogniem nieśmiertelności, zwiastująca „życie ukryte w Bogu,” które
objawi się kiedyś w całej pełni. „Cielesna śmierć będzie wówczas już tylko
czymś zewnętrznym, assumptio stanie
się kiedyś ascensio przemienionego
ciała”(O. Casel). Kościół od tamtego wydarzenia trwa w nieustannym Adwencie. „Przeminą
rzeczy widzialne i przyjdzie to, na co czekamy i co jest piękniejsze”(Cyryl
Jerozolimski). Apokalipsa otwiera wspólnotę przenikniętą Duchem Świętym na
Paruzję. Pękną pieczęcie Księgi Życia i rozlegnie się wołanie Oblubieńca: „Zaiste,
przyjdę niebawem. Amen. Przyjdź, Panie Jezu !”(22,20). Wniebowstąpienie nie
jest rozłąką z Bogiem bliskim i ukochanym. Chrystus musiał powrócić domu Ojca,
abyśmy mogli być bliżej świata przebóstwionego. Jego bliskość będzie się
wyrażać w nowy, sakramentalny i charyzmatyczny sposób. Od tej pory Paraklet
będzie wypisywał w sercu Kościoła ikonę Chrystusa i dokonywał poruszających
znaków i cudów, potwierdzając, że Pan jest z nami „przez wszystkie dni, aż do
skończenia świata.” „Chwałą Boga jest żyjący człowiek, zaś życiem człowiek jest
oglądanie Boga”(św. Ireneusz z Lyonu). W nas musi pozostać święte drżenie i radosna
czujność; tęsknota wyglądania Oblubieńca.